Byli szefowie Rady Etyki Mediów muszą przeprosić Annę Marszałek i Bertolda Kittela
Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok sądu okręgowego i nakazał członkom byłego kierownictwa Rady Etyki Mediów przeproszenie Bertolda Kittela i Anny Marszałek. W oświadczeniu z 2009 roku REM napisała, że skompromitowali oni dziennikarstwo śledcze.
REM potępiła wtedy Kittela i Marszałek za opublikowanie w 2001 roku w „Rzeczpospolitej” tekstu „Kasjer z Ministerstwa Obrony”. Opisywali oni m.in., że przedstawiciel zagranicznego koncernu był nagabywany o łapówkę przez asystenta Romualda Szeremietiewa. Po tym, jak sąd w 2009 roku oczyścił Szeremietiewa z zarzutów korupcyjnych, REM wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że sądy nie po raz pierwszy uniewinniają osoby publiczne spostponowane przez Kittela i Marszałek.
Kittel (dziś dziennikarz TVN) i Marszałek (odeszła z dziennikarstwa) pozwali REM do sądu, gdyż uważali, że REM podważyła ich wiarygodność. Sąd okręgowy nakazał Magdalenie Bajer, byłej przewodniczącej REM, Maciejowi Iłowieckiemu, byłemu wiceprzewodniczącemu REM, i Helenie Kowalik-Ciemińskiej, wiceprzewodniczącej REM, opublikowanie przeprosin. Teraz sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu niższej instancji.
– Pani mecenas, która reprezentowała Kittela i Marszałek, oświadczyła, że REM przed opublikowaniem swojego stanowiska nie wysłuchała drugiej strony. Ale REM zajmuje się opiniowaniem przekazów medialnych, na które ktoś się poskarżył. Drugą stroną jest dla nas ten przekaz - mówi Magdalena Bajer. Zapowiada złożenie kasacji od tego wyroku do Sądu Najwyższego.
(MAK, 06.12.2013)










