Juliusz Braun chce, by przetarg TVP był nadzorowany przez ABW i CBA
Juliusz Braun (Fot. Piotr Król)
Prezes Telewizji Polskiej chce, by przetarg na firmę, która przejmie ok. 550 pracowników Telewizji Polskiej, był nadzorowany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Przetarg był jednym z tematów środowego posiedzenia sejmowej komisji kultury i środków przekazu, na którym kontynuowano rozpatrzenie informacji o sytuacji finansowej TVP. W przetargu wystartowały spółki Manpower Group i Gi Group, konsorcjum firm Wadwicz, The Chimney Pot i Flota Filmowa i konsorcjum spółek Murator SA, Time SA i Madella SA. Barbara Bubula z Prawa i Sprawiedliwości podkreślała, że z ostatnim konsorcjum związany jest właściciel ZPR Zbigniew Benbenek, który jako nadawca kanałów Eska TV i Polo TV jest konkurentem TVP na rynku telewizji naziemnej. Bubula pytała, czy "tę jawną prywatyzację telewizji publicznej” akceptuje Skarb Państwa i czy nie jest to działanie na niekorzyść spółki.
Do sprawy odniosła się także Anna Grodzka z Ruchu Palikota, która podała w wątpliwość pomysł przeniesienia pracowników TVP do firmy zewnętrznej. Jej zdaniem takie działanie spowodowałoby, że TVP konkurowałaby z innymi stacjami o pracowników, którzy zaczną działać jako samodzielne podmioty. Na piśmie zwróciła się do prezesa TVP Juliusza Brauna o wskazanie korzyści z wyprowadzenia pracowników na zewnątrz.
Wczoraj Braun w Sejmie zaznaczył: "Ponieważ wiemy, że ta sprawa budzi szczególne zainteresowanie, zwróciłem się z upoważnienia zarządu do Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o objęcie szczególnym nadzorem tego przetargu, także z punktu widzenia zabezpieczenia interesów państwa, biorąc pod uwagę uczestników tego przetargu, trwające procedury itd. Robimy więcej, niż z punktu widzenia ustawy jest konieczne". Dodał, że u podmiotu wyłonionego w wyniku przetargu stacja na pewno nie będzie zamawiać programów.
Zwycięzca przetargu przejmie ok. 550 etatowych pracowników TVP (dziennikarzy, charakteryzatorów, grafików i montażystów) spośród ponad 3400 zatrudnionych na umowę o pracę. Przez pierwszy rok pracownicy mają otrzymywać pensje w niezmienionej wysokości. Jednocześnie nie będzie dotyczył ich zakaz konkurencji.
AT, PAP
(25.07.2013)










