Jutro największy etap wyłączania naziemnej telewizji analogowej
Jutro, 19 marca, zamilkną nadajniki naziemnej telewizji analogowej w województwach mazowieckim, zachodniopomorskim, łódzkim, małopolskim, śląskim i podkarpackim.
Będzie to już trzeci i dotychczas największy etap wyłączania analogu: dostęp do tradycyjnej telewizji straci ok. 5,7 mln mieszkańców Polski (wcześniej dotyczyło to w sumie 4,5 mln osób). – W poprzednich etapach, mimo pewnych obaw, obyło się bez przykrych niespodzianek. Najbliższe wyłączenie jest już raczej ostatnim, w którym coś może pójść nie tak (obejmuje Warszawę i trudne rejony górskie – przyp. red.), ale jestem optymistą – mówi Tomasz Berezowski, dyrektor departamentu technologii TVN. – Natomiast kolejne wyłączenia będą już formalnością – dodaje. Zaplanowano jeszcze cztery etapy.
Na objętych wyłączeniem obszarach telewizję naziemną będzie można odbierać cyfrowo (DVB-T). Dla TVN, który w analogu nie docierał do wszystkich mieszkańców Polski, wyłączenia i przejście na cyfrę oznaczają więc wzrost zasięgu. Z analogowych nadawców naziemnych pełnego pokrycia kraju nie miały też TV 4 i TV Puls. - Dzięki wyłączeniom nie tylko zwiększamy zasięg techniczny, ale też poprawia się jakość zasięgu TV Puls w stosunku do tego, z czym mamy do czynienia w nadawaniu analogowym, w którym nie zawsze jesteśmy obecni na głównych nadajnikach – mówi Dariusz Dąbski, prezes Telewizji Puls (dotyczy to np. wyłączanego w trzecim etapie Szczecina).
Wzrost zasięgu to dla telewizji szansa na zwiększenie udziału w rynku, tym bardziej że nadawcy stacji analogowych na multipleksach DVB-T dostali po dwa miejsca. – O udział w rynku nie walczymy samym zasięgiem – podkreśla Dąbski. – Ważnym czynnikiem wzrostu TV Puls i Puls 2 jest oferta programowa. Wyniki wymagają inwestycji i dlatego na przykład już teraz dbamy o ofertę serialową w access prime time, żeby przyzwyczaić widzów do oglądania tego pasma w TV Puls i wraz ze wzrostem zasięgu wzmocnić ofertę i skorzystać z efektu skali – dodaje.
Przebieg cyfryzacji pozytywnie ocenia też Telewizja Polska, chociaż jej dwie główne anteny tracą w ten sposób zasięgową przewagę nad konkurencją.
Wyłączenia dla wszystkich stacji naziemnego analogu to także zmniejszenie kosztów nadawania – nie trzeba już będzie płacić podwójnie, zarówno za emisję sygnału analogowego, jak i cyfrowego (simulcast). Na przykład dla TV Puls oznacza to oszczędności rzędu kilku milionów złotych.
RUT










