Dział: PRASA

Dodano: Styczeń 14, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dziennikarze solidarnie zbojkotowali konferencję ministra Nowaka

Sławomir Nowak (Fot. Marcin Obara/Press)

Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak w czwartek miał wziąć udział w konferencji prasowej w Wieliczce. Jednak dziennikarze nie mogli się doczekać ministra i solidarnie z niej zrezygnowali.

Organizatorem konferencji prasowej na temat inwestycji drogowych i kolejowych w Małopolsce był krakowski poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś. Zaplanowano ją na godz. 13.30 w laboratorium badawczym Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Wieliczce. Ponad dwudziestu dziennikarzy (przyjechali głównie z Krakowa) czekało na klatce schodowej na spotkanie z ministrem, gdy ten uczestniczył w spotkaniu z lokalnymi samorządowcami i politykami. - Po pół godzinie do dziennikarzy wyszedł Wiktor Kammer, odpowiedzialny za public relations posła Rasia i oznajmił, że konferencja rozpocznie się za 10 minut. Po kolejnych 15 minutach jeden z radiowców stracił cierpliwość i stwierdził, że marnuje czas. Wraz z nim wyszli wszyscy dziennikarze – opowiada Bartosz Piłat, dziennikarz krakowskiej redakcji "Gazety Wyborczej". Gdy dziennikarze odchodzili, Wiktor Kammer próbował ich zatrzymać. – "Zapraszamy na konferencję, drugi raz zapraszać was nie będziemy" – wołał za nami. Na takie dictum można się było tylko roześmiać. Nikt nie wrócił – mówi Paweł Pawlica, krakowski korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia.
Michał Stela, dziennikarz Polsatu, nigdy nie spotkał się takim lekceważeniem ze strony organizatorów konferencji. – Największym problemem nie było to, że długo czekaliśmy, ale że nikt nas nie poinformował, dlaczego konferencja się opóźnia i o której naprawdę się zacznie – mówi Stela.
– Zdarza się, że konferencje rozpoczynają się z opóźnieniem. Jednak w tym wypadku organizatorzy spotkania popełnili wszystkie możliwe błędy, by zniechęcić dziennikarzy do czekania - mówi Bartosz Piłat z "GW". Paweł Pawlica dodaje: - Jeśli organizator konferencji lekceważy dziennikarzy, lekceważy także odbiorców ich informacji.
Poseł Ireneusz Raś nie poczuwa się do winy. – Nie zamierzam tłumaczyć się, że rozmowa ministra Nowaka z lokalnymi politykami się przedłużyła. Jeśli dziennikarze czują się tym oburzeni, to niech do mnie napiszą – kwituje.
Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, wyjaśnia, że służby prasowe resortu nie były zaangażowane w organizację briefingu w Wieliczce. "W związku z istotnym tematem roboczego spotkania oraz żywą, ważną dyskusją, spotkanie zakończyło się ze sporym poślizgiem czasowym. Minister Sławomir Nowak nie miał wiedzy o tym, że dziennikarze oczekujący w budynku nie zostali poinformowani o opóźnieniu, jako że minister nie organizował tego spotkania, nie był jego gospodarzem ani też gospodarzem konferencji" - odpowiedział "Presserwisowi" Karpiński.

MW

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.