Organizacje bojkotują rządową debatę w sprawie ACTA
Organizatorzy Improwizowanego Kongresu Wolnego Internetu, m.in. Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także liderzy lokalnych protestów przeciw ACTA, zapowiadają, że nie zjawią się dziś na rządowej debacie ws. tej umowy.
"Doceniamy próbę włączenia się rządu w obywatelską debatę dotyczącą wolności i praw w Internecie. (...) Jednak w świetle kontrowersji, jakie narosły wokół tematu ACTA, uważamy, że warunkiem niezbędnym do prowadzenia tej debaty w sposób uczciwy jest jej pełna jawność i otwartość" - napisali w liście do premiera Donalda Tuska internauci uczestniczący w Kongresie. Sygnatariusze listu do premiera piszą, że nie można toczyć uczciwej debaty "w sytuacji asymetrii informacyjnej". Tłumaczą, że zapowiedź zawieszenia ratyfikacji ACTA jest dla nich niezrozumiała, bo nie wiedzą, jakie konkretnie kroki rząd ma w tej sprawie na myśli.
"Spotkania na salonach, organizowane z dnia na dzień, nie zastąpią realnych narzędzi udziału społeczeństwa w procesie stanowienia prawa. Oczekujemy, że rząd zaproponuje taką formułę konsultacji, która zapewni całemu społeczeństwu udział w dyskusji" – napisano w liście do premiera.
Debata o umowie ACTA ma się rozpocząć w poniedziałek po południu. Do udziału w niej zostali zaproszeni przedstawiciele środowisk twórczych, przedsiębiorcy, dziennikarze, naukowcy, eksperci, blogerzy oraz działacze społeczni. Wczoraj po południu Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że na debatę zaprasza też stu obywateli.
Polska, wraz z 21 państwami Unii Europejskiej, podpisała dokument 26 stycznia br. W piątek premier Donald Tusk zdecydował o zawieszeniu procesu ratyfikacji ACTA co najmniej do końca roku. (PAP, KOZ)
(06.02.2012)










