"Super Express" ma przeprosić Kaczyńskiego
"Super Express" ma przeprosić Jarosława
Kaczyńskiego m.in. za sugestię jego "możliwych dysfunkcji
psychicznych" i naruszenie prawa do prywatności - orzekł w piątek Sąd
Okręgowy w Warszawie. "SE" zapowiada apelację.
Sąd uwzględnił pozew o ochronę dóbr osobistych prezesa PiS
wobec wydawcy tabloidu (Murator). Kaczyński żądał przeprosin "SE" za
naruszenie m.in. prawa do prywatności w trzech artykułach z czerwca br. W
mediach głośno było wtedy o decyzji stołecznego sądu o wysłaniu lidera PiS na
badania psychiatryczne. Zarządzono je na potrzeby procesu karnego, który
Kaczyńskiemu wytoczył Janusz Kaczmarek za nazwanie go
"agentem-śpiochem". Potem sąd wycofał się z tej decyzji, którą lider
PiS uznał za "skandal"; krytykowały ją też media.
SO uznał za naruszający dobra osobiste prezesa PiS m.in.
tytuł "SE": "Czy zostanie on zamknięty w psychiatryku?".
Sąd uznał, że miało to służyć jedynie sensacji. Zdaniem sądu teksty
"SE" pisane "w napastliwej formie", w zestawieniu z
dobranymi zdjęciami Kaczyńskiego, miały na celu poniżenie powoda. Dlatego
wydawca ma przeprosić za nie na łamach "SE", na stronach
internetowych i w piśmie do Kaczyńskiego. Według sądu nie ma znaczenia, że
pierwsze informacje o badaniach podały RMF i TVN24.
Pełnomocnik pozwanego mec. Artur Wdowczyk zapowiedział
apelację. Powiedział, że "jest to jednak swoista cenzura, że nie można
komentować polityków". Jego zdaniem sąd nie uwzględnił orzecznictwa
trybunału w Strasburgu, z którego wynika, że politycy muszą mieć "grubszą
skórę" niż zwykły obywatel.
PAP










