Nowy prezes Radia Merkury ściągnął sobie do pomocy doradcę, radcę i asystenta
23.07.2010, 07:57
Popierany przez PiS Filip Rdesiński, nowy prezes publicznego Radia Merkury w Poznaniu, zatrudnił Ryszarda Gitisa na stanowisku doradcy ds. finansowo-organizacyjnych. Oprócz tego stworzył etat asystenta zarządu i płaci zewnętrznemu radcy prawnemu.
Gitis jest prezesem spółki Rejtan, założonej przez Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego ”Gazety Polskiej”, której Rdesiński był dziennikarzem. Gitis ma zbadać sytuację ekonomiczną radia i doradzić, jak ją poprawić. Pobiera wynagrodzenie 6,5 tys. zł. Rdesiński podkreśla, że Gitis nie jest zatrudniony na etacie, tylko związany ze stacją trzymiesięczną umową. – Czasem warto zainwestować pieniądze w kontrolę finansów, by nie doprowadzać do strat – tłumaczy Rdesiński. Nie zaprzecza, że widywał Gitisa na imprezach ”Gazety Polskiej”, zapewnia jednak, że to nie znajomość zadecydowała o wyborze doradcy. –Powodem podpisania umowy z panem Gitisem było jego doświadczenie w kierowaniu podmiotami gospodarczymi, w tym spółkami giełdowymi, a nie związek z tą czy inną redakcją – mówi Rdesiński. Nowy doradca jest też prezesem spółki Relpol produkującej przekaźniki elektromagnetyczne, był również dyrektorem Centrum Logistyki PPUP Poczta Polska. Rdesiński postanowił też płacić dwóm innym osobom – Witoldowi Gładkijowi na nowo utworzonym stanowisku asystenta zarządu (etat) i Marcinowi Gargasowi, radcy prawnemu działającemu jako firma zewnętrzna. Sęk w tym, że Radio Merkury ma już radcę prawnego, który został wyłoniony w przetargu. Jego umowa wygasa dopiero z końcem grudnia br. Rdesiński tłumaczy, że spółka potrzebowała większej liczby prawników. - Przez 20 lat spółka radziła sobie bez doradców i asystenta, korzystając z kompetencji swoich pracowników. W osiemdziesięcioosobowej firmie to niepotrzebne mnożenie bytów – komentuje Piotr Frydryszek, były prezes Radia Merkury.(MW, 23.07.2010)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










