Dział: INTERNET

Dodano: Kwiecień 12, 2010

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sieć przeżywa oblężenie – niespodziewana aktywność internautów

Głód informacji i dzielenia się komentarzami po tragedii w Smoleńsku spowodowały, że przez weekend strony internetowe przeżywały oblężenie. Szefowie serwisów przyznają, że nigdy wcześniej czegoś takiego w polskiej sieci nie było.

- Przepinamy się na nowe serwery, bo obecne nie wytrzymują naporu – informował w niedzielę po południu szef Tvn24.pl Kuba Sufin. Strona portalu co chwilę się zawieszała. – Zainteresowanie internautów jest gigantyczne, absolutnie nieporównywalne z niczym dotychczas, nawet z tym, co się działo po śmierci papieża. Przez te pięć lat dużo się w Internecie zmieniło, przede wszystkim rozwinął się trend społecznościowy. Aktywność widzów przysyłających e-maile i zdjęcia wręcz nas zalewa – mówił Sufin. - Rzeczywiście, obecne zainteresowanie kontentem w sieci jest niespodziewane, wielokrotnie większe, niż kiedykolwiek wcześniej – przyznaje Piotr Urbanik, szef newsroomu Onetu. Portale już w sobotę przed południem zdjęły reklamy i wprowadziły biało-czarną kolorystykę. Główne strony zostały podporządkowane tragedii w Smoleńsku i śmierci prezydenckiej pary. Na największych witrynach informacyjnych – jak Tvn24.pl, Onet.pl, Interia.pl, Wp.pl, Gazeta.pl, Wyborcza.pl czy Rmf24.pl – internauci znajdowali nie tylko teksty, ale też masę zdjęć, profesjonalnych nagrań wideo, wspomnień, komentarzy, sylwetek ofiar. To, co telewizje pokazywały na żywo, natychmiast pojawiało się też w Internecie. – To było pospolite ruszenie, cały zespół portalu stawił się do pracy samodzielnie. Braliśmy też materiały, które robiła redakcja ”Gazety Wyborczej”. Materiały wideo kręciła nasza własna ekipa filmowa – opowiada Edward Krzemień, redaktor naczelny portalu Wyborcza.pl. - W sobotę najbardziej interesowały internautów informacje o tym, kto znajdował się na pokładzie samolotu. W niedzielę częściej oglądano materiały o charakterze wspomnieniowym – informuje Paweł Klimiuk, rzecznik Grupy Onet.pl. – Gdy ukazało się już drukowane wydanie specjalne ”Polski”, chcieliśmy nawet coś z niego wziąć na nasze strony, lecz okazało się, że wszystko już tam jest. Internet dawał po prostu wszystko na bieżąco – mówi Paweł Nowacki, dyrektor rozwoju serwisów kontentowych Grupy Wydawniczej Polskapresse. Serwer tego portalu padł na kilka minut. – W ciągu godziny kilkadziesiąt tysięcy internautów wchodzi na jeden tekst – wyjaśnia Nowacki. Kilkakrotnie więcej niż zwykle internautów odwiedzało strony internetowe dzienników regionalnych. - Skoncentrowaliśmy na aktualizacji stron internetowych – mówi Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny ”Dziennika Wschodniego”. W sobotę jego strona miała cztery razy więcej użytkowników niż normalnie. Redakcja umieszczała tam informacje agencyjne i reakcje mieszkańców Lubelszczyzny. Jak zauważają szefowie serwisów internetowych, internauci nie tylko chcą czytać i oglądać informacje – chcą się też dzielić z innymi, przysyłając zdjęcia, komentarze, wpisując się do internetowych ksiąg kondolencyjnych. Takie księgi uruchomiło wiele portali. Dla serwisów Polskapresse utworzono w tym celu osobną stronę – wymagającą rejestracji. Ma to zapobiec kłopotliwym wpisom, jakie już pojawiły się np. na witrynach dzienników i zostały usunięte.

(RG, RH, 12.04.2010)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.