Zdaniem branży Google Buzz powstał za późno
Google Buzz, nowy projekt społecznościowy Google, uderza w portal Facebook.com – uważają zgodnie przedstawiciele branży internetowej. Lecz zwracają uwagę, że Google stworzył społeczność zbyt późno.
Nowa funkcjonalność Google została zaprezentowana we wtorek wieczorem polskiego czasu. Wbudowana jest bezpośrednio w serwis pocztowy Gmail. Dzięki Google Buzz internauci mogą dzielić się opisami, zdjęciami i filmami. – To ruch wymierzony w Facebooka – mówi Rafał Agnieszczak, właściciel Fotka.pl. – Google może zagrozić każdemu. Wątpię jednak, żeby w krótkiej perspektywie odebrał użytkowników Facebookowi, prędzej Twitterowi – dodaje Krzysztof Urbanowicz, prezes Mediapolis. Podobnie uważa Mariusz Gralewski, prezes GoldenLine.pl. – Google wkracza na trudny rynek, na którym największy kawałek tortu należy właśnie do Facebooka. Lecz Google jako jedyny może się z nim zmierzyć – uważa Gralewski. – Google, tworząc Google Buzz, zrehabilitował się za nieudany Google Wave, który był zbyt przyszłościowy – uważa Rafał Agnieszczak. Dominik Kaznowski, pełnomocnik zarządu spółki Nasza Klasa, ma wątpliwości, czy nowa funkcjonalność jest dobrym pomysłem. – Google wyraźnie nie radzi sobie z tego typu projektami, wystarczy choćby wspomnieć Google Wave. Myślę, że akurat eksperymenty na narzędziach pocztowych nie są najlepszym pomysłem i mogą skończyć się złym odbiorem konsumentów – wyjaśnia. Zauważa też, że Google przeoczył trend społecznościowy w sieci, a teraz chce jednak wejść do gry. Michał Brański, członek zarządu Grupy O2, nie ma wątpliwości: – Inicjatywa Google’a jest spóźniona. Według zapowiedzi władz Google w ciągu kilku dni serwis Google Buzz dostępny ma być już dla wszystkich użytkowników Gmaila (także w wersji mobilnej). – Zrobiony jest dokładnie, bez zarzutu. Jestem pozytywnie zaskoczony – ocenia Rafał Agnieszczak. Konkurencji ze strony Google Buzz nie obawia się Mariusz Gralewski z GoldenLine.pl. – Google Buzz, tak jak i Facebook, jest dla nas jakimś zagrożeniem, ale nie w linii prostej. Nie boimy się nowego produktu Google – mówi.(KOZ, 12.02.2010)










