Duda i Czuchnowski wierzą, że byli inwigilowani przez tajne służby
Telefony Macieja Dudy z "Rzeczpospolitej" i Wojciecha Czuchnowskiego z "Gazety Wyborczej" miały być podsłuchiwane przez służby specjalne – tak według portalu Newsweek.pl, "Dziennika" i "Gazety Wyborczej" zeznał Janusz Kaczmarek, były szefa MSWiA, przed sejmową komisją ds. służb specjalnych.
– Zeznania Janusza Kaczmarka wydają się wiarygodne. Choć informacja mnie zaskoczyła. Jestem przecież jednym z kilkudziesięciu dziennikarzy, którzy zajmują się sprawami interesującymi ministra Zbigniewa Ziobrę – mówi Wojciech Czuchnowski. Rozmowy dziennikarza ”GW”, według Kaczmarka, były podsłuchiwane przez Centralne Biuro Śledcze. – Byłem kilkakrotnie ostrzegany, że może do tego dojść, ale okazałem się naiwny i w to nie wierzyłem – dodaje Czuchnowski. Maciej Duda przyznaje, że nie ma dowodów, iż był podsłuchiwany. Wie natomiast o próbie nieformalnego przejęcia jego billingów telefonicznych przez tajne służby. - Ponad rok temu poinformowałem o tej sprawie Małgorzatę Solecką, wtedy szefową działu krajowego, i Grzegorza Gaudena, wówczas redaktora naczelnego ”Rzeczpospolitej” – przyznaje Maciej Duda. ”Dziennik” podał też, że Janusz Kaczmarek zeznał, iż prokuratorzy i służby specjalne szukają także dowodów na nielegalne działania prywatnych mediów: telewizji Polsat i TVN-u, a także Agory SA, wydawcy ”Gazety Wyborczej”.(SK, 24.08.2007)










