Wydanie: PRESS 05-06/2024

World Press Photo 2024

POKAZAĆ, JAK JEST

Rozmowa z Johanną-Marią Fritz, nagrodzoną w World Press Photo w kategorii Europe Stories za reportaż z Ukrainy

Jak trafiłaś na zalane tereny po wysadzeniu przez Rosjan zapory na Dnieprze?

W nocy przed katastrofą wróciłam z Donbasu, gdzie przez wiele tygodni pracowałam. Chciałam trochę odpocząć, ale nad ranem zobaczyłam na telefonie pierwsze informacje o katastrofie. Zadzwoniłam do redakcji „Zeit Online” i do tłumacza, spakowałam trochę rzeczy i pojechałam. Mój tłumacz bardzo dobrze zna te okolice, pochodzi z Chersonia, tam mieszkają jego rodzice. Ich dom jest położony nieco wyżej, więc mogliśmy tam przenocować. Następnego dnia ruszyliśmy kajakiem w teren.

Dokąd konkretnie?

Jest tam taka dzielnica Ostriw (wyspa) – część miasta położona poniżej głównej części Chersonia – tam był największy ostrzał i największe zniszczenia spowodowane powodzią. To był istny armagedon! Domy, bloki – kompletnie zalane. Dostaliśmy się tam przez most na autostradzie. Nurt wody był jednak zbyt silny, by płynąć kajakiem. Wolontariusze zabrali nas na małą motorówkę. Towarzyszyliśmy im później z kamerą, jak ewakuowali ludzi. Co rusz szedł ostrzał, co chwilę nadlatywały drony, musieliśmy się chować. Zagrożenie było i z dołu, i z góry.

***

SPRAWDZIŁEM, NA ILE MNIE STAĆ

Rozmowa z Alejandrem Cegarrą, zwycięzcą World Press Photo 2024 za projekt długoterminowy

Zaczniemy standardowo. W ciągu pięciu lat dwukrotnie zdobyłeś nagrodę World Press Photo – tym razem jako autor najlepszego projektu długoterminowego dotyczącego kryzysu na pograniczu USA–Meksyk. Co teraz czujesz?

Gdy usłyszałem, że wygrałem, pojawiły się łzy wzruszenia. To największe wyróżnienie fotograficzne, jakie zdobyłem, mieszkając już poza Wenezuelą. Od dawna stawiałem sobie ten cel. Chciałem to osiągnąć za granicą.

Czy jesteś dumny podwójnie, bo wygrałeś dzięki zdjęciom migrantów, którzy tak jak Ty musieli opuścić swój kraj? Sam wyjechałeś do Meksyku, gdy Wenezuela coraz bardziej pogrążała się w głodzie, chaosie i antyrządowych protestach.

To wyróżnienie jest dla mnie dowodem na to, że migranci mogą osiągnąć coś istotnego także poza swoją ojczyzną. Jestem szóstym Wenezuelczykiem, który wygrał World Press Photo, i pierwszym, który dostał tę nagrodę dwukrotnie.

***

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.