"Fakt" zapowiada konsekwencje wobec winnych zaniedbania w sprawie betanek
Redakcja "Faktu" zapowiada, że wyciągnie konsekwencje wobec "winnych zaniedbania" w sprawie listu wskazującego, że byłe betanki przebywające w Kazimierzu Dolnym zamierzają popełnić samobójstwo. "Fakt" opublikował w czwartek przeprosiny w sprawie opublikowania fałszywego listu.
Redaktor naczelny tabloidu Grzegorz Jankowski powiedział, że na razie nie wie, kto jest "winny temu zaniedbaniu". - Nie powiem tego, dopóki nie skończymy postępowania wyjaśniającego - powiedział Jankowski. W czwartkowym oświadczeniu, zamieszczonym na 11 stronie dziennika, redakcja napisała m.in., że popełniła błąd, a opublikowane przez sobotni "Fakt" informacje w sprawie groźby samobójstwa betanek "okazały się nieprawdziwe". Redakcja podkreśla też, że zawsze sprawdza swoje informacje i stara się dochować należytej staranności, ale "każdemu może się zdarzyć pomyłka". "Przepraszamy i prosimy Was, Czytelnicy, o wyrozumiałość. Teraz jeszcze bardziej zaostrzymy procedury weryfikujące każdy materiał (...) Czujemy ogromną odpowiedzialność za to, co codziennie publikujemy. I tak samo jest w tej sprawie" - napisano. W sobotę "Fakt" opublikował odręcznie napisany list rzekomo napisany przez jedną ze zbuntowanych zakonnic, które przebywają w klasztorze w Kazimierzu Dolnym. Miała ona napisać do matki: "Mamo, nasz czas wypełnił się, nadeszła chwila próby, przejścia z ciemności do światła, z zamknięcia na wolność. Na zawsze twoja Ania". List nosił datę 10 czerwca tego roku.(PAP, KRP, 21.06.2007)










