Dział: PRASA

Dodano: Maj 30, 2007

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Zdjęcie z kampanii Play wypełnia stronę tytułową "Polityki"

Tygodnik "Polityka" umieścił na tytułowej okładce zdjęcie z folderu reklamowego marki Play (P4). W ten sposób zilustrował raport o "Nowych chwytach reklamowych", który znalazł się w najnowszym numerze.

Folderowe zdjęcie nie zostało zmienione. Jak we wszystkich reklamach Play jest na nim charakterystyczny biało-fioletowy element – tym razem w formie opaski, którą mężczyzna założył na oczy kobiecie. Oprócz tytułu raportu w prawym dolnym rogu okładki małą czcionką napisano: ”Zdjęcie z kampanii promocyjnej Play”. - Super. To moje ulubione zdjęcie z kampanii – ucieszył się wczoraj Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Play, choć wówczas jeszcze nie widział najnowszej ”Polityki”. - W żaden sposób się do tego nie przyczyniliśmy. Nie kupiliśmy tej okładki. Choć wiedziałem, że dziennikarz ”Polityki” pracuje nad tekstem o kontrowersyjnych reklamach, bo dzwonił do mnie w tej sprawie. Nasza kampania wywołała sporo emocji i rozmawialiśmy na ten temat. Potem już bez mojego udziału fotoedytorzy ”Polityki” kontaktowali się z naszym działem marketingu i prosili o zdjęcia z kampanii w celu zilustrowania tekstu – dodaje rzecznik Play. Jerzy Baczyński, redaktor naczelny ”Polityki”, zapytany, czy nie ma wrażenia, że tygodnik zrobił w ten sposób Play olbrzymią darmową reklamę, tłumaczy: - Mamy w numerze raport o reklamie, o tym, gdzie są jej granice. Kampania Play wywołała w ostatnim czasie kontrowersje. Część tekstu dotyczy właśnie tej kampanii, ale podajemy też inne przykłady. Ponieważ reklama jest wszędzie wokół nas, uznaliśmy, że temat jest ważny i interesujący społecznie. Trudno taki tekst zilustrować czymś innym. Wewnątrz numeru przy tekście zmieściliśmy jeszcze zdjęcia innych kampanii, bo dobrze korespondują z tekstem – mówi Baczyński. Redaktor naczelny ”Polityki” nie obawia się, że dał przyzwolenie na zacieranie się różnic między reklamami a treściami redakcyjnymi. - Jak długo kwestie doboru treści pozostają w rękach redakcji, nie bierzemy za to pieniędzy, to nie ma takiego niebezpieczeństwa – argumentuje Baczyński. Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny ”Przekroju”, uważa pomysł ”Polityki” za dopuszczalny: - Nie popadajmy w przesadę. Taki sam problem pojawia się, gdy na przykład chcemy napisać o produkcie, o którym się sporo mówi w jakimś kontekście. Też dajemy jego zdjęcie. Zdarza się, że wówczas nasz dział reklamy protestuje. Zawsze w takiej sytuacji staję po stronie redakcji. Czy mamy nie informować o pewnych zjawiskach, by nie być podejrzanymi o kryptoreklamę? - pyta Ziomecki. Dla Michała Koboski, redaktora naczelnego ”Newsweek Polska”, zamieszczenie reklamy z kampanii na okładce to jeden krok za daleko. - Play dopiero co wszedł na rynek i właścicielom tej marki zależy na rozgłosie. Oczywiście o reklamach Play jest teraz głośno i trudno, pisząc o tych kontrowersjach, zilustrować tekst inaczej. My też do tekstu o reklamie daliśmy kiedyś kadry ze spotów Mumia. Jednak w przypadku okładki szukałbym innego rozwiązania, na przykład zrobiłbym z reklam Play kolaż. Dając konkretną reklamę z kampanii, obawiałbym się, że czytelnik pomyśli, że to faktycznie reklama, a nie temat, który podejmujemy w numerze – wyjaśnia Kobosko. W najnowszym numerze ”Polityki” znalazła się też wykupiona reklama Play – zajmuje całą trzecią stronę okładki.

(MŁ, 30.05.2007)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.