Projekt nowelizacji ustawy o RTV wrócił do komisji
W Sejmie nie ma zgody co do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa PiS. Zakłada on m.in., że minister skarbu mógłby zaostrzyć wymagania co do kworum i większości w głosowaniu rad nadzorczych mediów publicznych np. nad zawieszeniem członka zarządu.
Projekt skierowano w środę ponownie do prac w sejmowej komisji kultury. Zdecydowanie przeciwne projektowi są kluby PO i PSL. Nowelę ostro krytykuje też SLD, zarzucając, że służy ona jedynie zablokowaniu możliwości zawieszenia obecnego prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Samoobrona opowiedziała się za zwróceniem projektu do komisji. Jednoznaczne poparcie dla noweli wyraziła natomiast LPR. Projektowana nowelizacja zawiera dwa punkty: celem pierwszego jest dostosowanie zapisu ustawy medialnej do Kodeksu spółek handlowych. Drugi z punktów nowelizacji znosi ustęp artykułu 28. ustawy o RTV, który mówi, że rada nadzorcza TVP i Polskiego Radia podejmuje uchwały "bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy składu rady". Po przyjęciu noweli Minister Skarbu po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będzie mógł zmienić statuty Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia, zaostrzając wymagania co do kworum i większości w głosowaniu rad nadzorczych np. nad zawieszeniem członków zarządu. Jak argumentował poseł Jacek Kurski (PiS) obecnie członków zarządu TVP powołuje się większością dwóch trzecich głosów przy obecności co najmniej trzech czwartych członków rady nadzorczej (potrzeba sześciu głosów dziewięcioosobowej rady), do zawieszenia członków zarządu potrzeba zaś jedynie pięciu głosów dziewięcioosobowej rady. "Oznacza to różne większości dla różnych decyzji rady nadzorczej" "Możliwa jest zatem taka sytuacja, że w radzie nadzorczej będzie większość do zawieszenia na przykład prezesa zarządu, ale nie będzie dostatecznej większości, by go odwołać" - powiedział Kurski. Dodał, że taki stan może prowadzić do paraliżu spółki. Kurski przypomniał, że w TVP była już taka sytuacja, gdy w poprzednim zarządzie TVP zawieszony był jeden z członków Ryszard Pacławski, ale nie było większości by go odwołać. Zdecydowanie przeciwna nowelizacji jest PO. "Zmiana ta w istocie jest elementem gry politycznej, która toczy się na zapleczu skonfliktowanej koalicji rządzącej. W istocie chodzi o to, aby zablokować możliwość zawieszenia prezesa TVP Bronisława Wildsteina przez reprezentantów tzw. przystawek" - powiedział poseł Rafał Grupiński. W Radzie Nadzorczej TVP są obecnie 2 osoby rekomendowane przez Samoobronę, 2 przez LPR, 1 mająca rekomendację obu tych partii, 3 osoby rekomendowane przez PiS. Ponadto 1 osobę - w miejsce Sławomira Skrzypka powołanego na prezesa NBP - wskaże jeszcze minister skarbu. Obecnie większość w RN mają więc LPR i Samoobrona, jednak w niepełnym składzie rada nie może podejmować żadnych decyzji - na obsadzenie w RN TVP czeka cały czas fotel po jej byłym prezesie Sławomirze Skrzypku.(PAP, BW, 15.02.2007)










