Dział: TELEWIZJA

Dodano: Marzec 30, 2023

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rząd wycofuje się z części lex pilot, sejmowa komisja odrzuca cały projekt

Rząd chce wycofać się z propozycji, żeby pięć pierwszych pozycji na pilocie zajmowały kanały TVP (fot. Pixabay.com)

Większość posłów sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii chce odrzucenia przez Sejm rządowych projektów ustawy Prawo komunikacji elektronicznej i przepisów je wprowadzających, tzw. lex pilot. Zagłosowali tak, mimo że rząd zgłosił do nich pakiet poprawek, wycofując się z najbardziej krytykowanych przez branżę medialną zapisów.

Przedstawiciele rządu zaproponowali w sumie 50 poprawek. Złożono je w środę w czasie posiedzenia komisji, więc posłowie ani przedstawiciele rynku nie mieli czasu na zapoznanie się z całością proponowanych przez rząd zmian.

- Niektóre nasze propozycje zostały zmodyfikowane, z niektórych się wycofaliśmy, a niektóre odłożyliśmy na inny czas, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że niektóre propozycje, które mieliśmy, zostaną i tak doregulowane w dyrektywach unijnych czy rozporządzeniach (głównym celem proponowanych przepisów jest bowiem wdrożenie do krajowego porządku prawnego przepisów unijnych - przyp. red.) - tłumaczył Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Jak dodał Lewandowski, w przypadku katalogu must carry/must offer, czyli kanałów obowiązkowo udostępnianych przez operatorów, rząd chce zrezygnować z ustalania kolejności kanałów na pilocie. Pierwotnie chciano, żeby pięć pierwszych miejsc na listach operatorów obowiązkowo zajęły kanały TVP, co spotkało się krytyką m.in. branży medialnej.

Ponadto po zmianach, które proponuje teraz rząd, poza TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Info i TVP Kultura, w projektowanych przepisach ustawowym obowiązkiem must carry/must offer miałyby zostać objęte też TVN, Polsat, TV 4 i TV Puls, czyli stacje obecnie podlegające tej zasadzie. - Jednocześnie chcielibyśmy wycofać się z propozycji wydawania rozporządzenia przez KRRiT w zakresie innych kanałów objętych obowiązkiem must carry/must offer, tak żeby wprowadzić pewność dla operatorów, które kanały są nim objęte - mówił Paweł Lewandowski.

Rząd chce też częściowo wycofać się z krytykowanego przez operatorów zapisu o oferowaniu kanałów nie tylko w pakietach, ale też pojedynczo - w modelu à la carte. Branża alarmowała, że jego wprowadzenie będzie bardzo kosztowne, a np. w przypadku nadawania analogowego - niemożliwe. - Chcielibyśmy, żeby obowiązek à la carte był wyłącznie w relacji między operatorem a nadawcą, a nie w relacji między operatorem a klientem. Dzięki temu wszyscy ci nadawcy, którzy mają techniczną możliwość zaoferowania à la carte swoim klientom, będą mogli to zrobić, a ci, dla których jest to utrudnione, nie będą mieli takiego przymusu i będą mogli świadczyć usługę w stosunku do klienta na dotychczasowych zasadach - tłumaczył w czasie posiedzenia komisji Paweł Lewandowski.

Rząd złożył jednak poprawkę, żeby zasadzie à la carte mimo wszystko podlegały polskie kanały informacyjne. - To znaczy, że każdy obywatel będzie mógł wybrać sobie kanały informacyjne, bez konieczności wykupowania całego pakietu towarzyszącego tym konkretnym kanałom - dodał Lewandowski.

W czasie środowego posiedzenia sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii klub Koalicji Obywatelskiej zawnioskował o odrzucenie obu projektów ustaw. W obu głosowaniach brało udział 15 posłów - za było dziesięciu, a przeciw pięciu (w skład komisji wchodzi 19 posłów, w tym dziewięciu z PiS). Oznacza to, że komisja odrzuciła oba projekty i o to samo będzie wnioskowała w Sejmie.

Jacek Tomczak z klubu Koalicji Polskiej stwierdził, że wynik głosowania pokazuje, że nawet posłowie PiS wstydzą się tego projektu. - Wstydzi się nawet rząd, który wycofuje się z niego w znacznej części. Dobrze, że takie wnioski przeszły. Miejmy nadzieję, że przychyli się do nich Sejm i ta ustawa w tej wersji padnie - powiedział Tomczak w czasie posiedzenia komisji.

Branża na razie ostrożnie podchodzi do proponowanych przez rząd zmian. - Jeszcze nie znamy dokładnej treści tych poprawek. Wszyscy byliśmy zaskoczeni zakresem i kierunkiem zgłoszonych przez rząd zmian - komentuje "Presserwisowi" Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów Lewiatan. Jak dodaje, w dużym stopniu są one zgodne z postulatami, które wskazywał rynek, choćby w czasie wysłuchania publicznego. Wierzbowska podkreśla jednak, że z zapisów à la carte wycofano się tylko częściowo. - Musimy jako rynek zobaczyć, jakie te proponowane zmiany będą miały konsekwencje. Zawsze diabeł tkwi w szczegółach, więc szkoda, że nie było czasu, żeby wszyscy zainteresowani mogli wcześniej zapoznać się z tymi poprawkami. Mamy jednak nadzieję, że w dalszym toku procedowania tych przepisów będzie przestrzeń na dialog. Gdyby ten dialog był prowadzony od początku, to zapewne bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu - stwierdza Wierzbowska.

Najbliższe posiedzenie Sejmu ma odbyć się od 12 do 14 kwietnia. W jego harmonogramie na razie nie ma punktu dotyczącego Prawa komunikacji elektronicznej i przepisów je wprowadzających.

(MNIE, 30.03.2023)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.