Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 05, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prawie 6 mln zł na koncie zbiórki Sierakowskiego na drona dla Ukrainy

Celem zbiórki jest zebranie 22,5 mln zł (screen Zrzutka.pl)

Do wtorkowego popołudnia w prowadzonej przez publicystę Sławomira Sierakowskiego zbiórce na zakup drona bojowego dla Ukrainy zebrano ponad 5,9 mln zł z potrzebnych 22,5 mln. Pieniądze nadal można wpłacać za pośrednictwem portalu Zrzutka.pl.

O zbiórce poinformowały już m.in. Onet, "Fakt", Antyradio, Wprost.pl, Rp.pl, Spidersweb.pl, Tvn24.pl, Newsweek.pl, Wyborcza.pl, Gazeta.pl i Salon24.pl.

Na pomysł zbiórki na tureckiego drona dla Ukrainy szef Krytyki Politycznej Sławomir Sierakowski wpadł po tym, jak podobną akcję na początku czerwca przeprowadzono na Litwie. - Litwini zebrali środki w cztery dni, a firma produkująca drony postanowiła przekazać egzemplarz Ukrainie za darmo - wyjaśnia Sierakowski. Zebrane pieniądze (6 mln euro) zostały przeznaczone na pomoc ludności ukraińskiej. 

Czytaj też: Nowy „Press": Lichnerowicz i Górniak o wojnie, która nie jest kobietą, a także Lis, Grzędziński, Gebert oraz Jeleniewska z TikToka

W połowie czerwca Serhiy Prytula, ukraiński gwiazdor i polityk, zorganizował podobną zbiórkę, podczas której zebrał 20 mln euro. 20 czerwca turecki producent dronów Baykar ponownie zdecydował o przekazaniu tym razem trzech dronów Ukrainie za darmo. "Baykar nie przyjmie zapłaty za TB2 i wyśle bezpłatnie 3 bezzałogowe statki powietrzne na ukraiński front wojenny" - napisano w oświadczeniu.

Sierakowski na stronie zbiórki zaznaczył: "Jeśli zbierzemy mniej, przekażemy wszystko na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy w Narodowym Banku Ukrainy. To samo zrobimy z nadwyżką".

14 czerwca br. informowaliśmy, że zbiórkę dla ukraińskich żołnierzy zorganizowała Karolina Baca-Pogorzelska, korespondentka wojenna z Ukrainy, dziennikarka "Wprost". Na jednym ze zdjęć dokumentujących zbiórkę widać było karabin. - Nie zbieram na broń - tłumaczyła Baca-Pogorzelska. Jej zbiórka wzbudziła krytykę innych korespondentów w Ukrainie. - To przede wszystkim zagraża jej życiu. Ale też stwarza sytuację zagrożenia dla innych dziennikarzy, w szczególności tych z Polski - mówili i dodawali, że rolą dziennikarza na froncie nie jest wspieranie jednej ze stron, ale relacjonowanie konfliktu.

(KAP, CP, 05.07.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.