Dziennikarze wracają z pracy zdalnej do redakcji
Zdalna praca z domu była przez ostatnie dwa lata codziennością wielu dziennikarzy (fot. Surface/Unsplash)
Po dwóch latach pracy zdalnej dziennikarze wracają do pracy w redakcji, ale nie wszyscy. Dopiero latem wejdą w życie przepisy dotyczące pracy zdalnej.
We wtorek rząd przyjął projekt największej od lat nowelizacji Kodeksu pracy, która ureguluje zasady pracy zdalnej. Według nich pracodawcy będą musieli m.in. pokryć zdalnie pracującym część kosztów wynikających z używania domowego internetu czy prywatnego telefonu. Może to przyspieszyć powrót dziennikarzy i redaktorów do pracy przy redakcyjnych biurkach, bo choć rząd ogłosił koniec stanu epidemii, to nadal w wielu redakcjach pracuje się zdalnie.
- Co do zasady nasze redakcje prasowe pracują w systemie hybrydowym, ale na przykład praca dziennikarzy radiowych wymaga ich obecności w studiu. Dziennikarze prasowi mają pod tym względem większą swobodę - mówi Agata Staniszewska, rzeczniczka prasowa z Agory.
Zdalną pracę oficjalnie zakończył już kilka miesięcy temu "Super Express" (ZPR Media). Wyjątkiem jest redakcja wydań zagranicznych, która pracuje dla czytelników w Nowym Jorku, Chicago i Irlandii. Z możliwości zdalnej pracy korzystają też dziennikarze i wydawcy serwisów internetowych.
Część redakcji Polska Press też pracuje już w normalnym trybie. - W tej chwili w systemie zdalnym stale pracuje jedna osoba. Ta forma stała się wygodnym rozwiązaniem dla osób mających chore dzieci, więc bywają dni, że zdalnie pracuje kilka osób - mówi Leszek Waligóra, wicenaczelny "Głosu Wielkopolskiego". W "Gazecie Wrocławskiej" zasadą jest praca w redakcji, ale chętni mogą nadal pracować z domu. Podobnie jest w "Dzienniku Bałtyckim".
- Kierownicy działów są uprawnieni do takiego organizowania pracy ludziom, aby realizowali zadania, bez przesądzania, w jaki sposób je wykonują - mówi Artur Kiełbasiński, redaktor naczelny "DB". Zwraca uwagę, że weekendowe dyżury dziennikarzy co do zasady są zdalne.
Grzegorz Gajda, szef "Dziennika Zachodniego", szacuje, że zdalnie pracuje wciąż około 30 dziennikarzy tej gazety. To głównie pracownicy oddziałów lokalnych gazety, którzy wykonują telepracę. - Byłoby nieracjonalne kazać im pracować w redakcjach - mówi Gajda. - Na dniach będziemy chcieli przejść do systemu hybrydowego, żeby ludzie spotykali się w redakcji przez dwa lub trzy dni w tygodniu, bo to sprzyja kreacji i nowym pomysłom - dodaje naczelny "DZ".
Stacje radiowe i telewizyjne, ze względu na charakter pracy, praktycznie nigdy nie przeszły na całkowicie zdalny model. Reporterzy i dziennikarze Polsatu czy TVN pracowali normalnie.
- Wróciliśmy do pracy w redakcji w pełnym wymiarze, zostawiając szefom działów decyzje co do indywidualnych przypadków pracy zdalnej - mówi Krzysztof Głowiński, rzecznik grupy RMF.
- Część dziennikarzy miała możliwość nagrywania materiałów w terenie, montowania w domu i przesyłania ich do radia. Jeden z dziennikarzy nadawał nawet z własnego studia w domu - opowiada Ewelina Kosałka-Passia z Radia Katowice. I dodaje: - W tej chwili wszyscy nasi dziennikarze pracują już w normalnym trybie.
(PAR, 27.05.2022)
