Dział: TELEWIZJA

Dodano: Listopad 17, 2006

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sprawa Solorza to obrzydliwa manipulacja – mówi Józef Birka

"Obrzydliwą manipulacją" nazwał członek Rady Nadzorczej Polsatu Józef Birka doniesienia mediów o współpracy właściciela tej telewizji Zygmunta Solorza ze służbami PRL, a po 1989 r. - z WSI. Jego zdaniem, jest to próba udowodnienia tezy o wpływie służb specjalnych na "robienie" biznesu w Polsce.

- To jest nieprawda. W ten sposób próbuje się udowodnić tezę o tzw. układzie, czyli, że w Polsce poprzez kontakty ze służbami specjalnymi można robić biznes - podkreślił Birka w rozmowie z PAP. Pytany o kontakty Solorza z SB Birka podkreślił, że choć właściciel Polsatu, jak sam tłumaczy, "coś podpisał", nigdy na nikogo nie donosił, a wręcz unikał kontaktów ze służbami specjalnymi PRL. - W tych dokumentach, którymi dziennikarze dysponują, jest analiza dotycząca nieprzydatności pana Solorza, że unika spotkań, że nie udziela informacji. W związku z tym rezygnują ze współdziałania z nim. Jest taki dokument i tego się nie ujawnia - zaznaczył Birka. Dodał, że sam Solorz mówił mu, iż w 1985 r. został zatrzymany przez "drogówkę" za przekroczenie ciągłej linii. Milicjanci nie chcieli dać mu mandatu i wzięli go na komendę, do oficera, który - jak powiedział Birka - zarzucał mu, że się z nimi nie kontaktuje. - Solorz oświadczył, że nie ma czasu i to było ostatnie spotkanie - podkreślił Birka. Powołał się też na dotychczasową ustawę lustracyjną, według której "współpracą nie jest współdziałanie pozorne lub uchylanie od dostarczanie informacji pomimo formalnego dopełnienia czynności lub procedur wymaganych przez organ bezpieczeństwa państwa oczekujących współpracy". Według niego przypadek właściciela Polsatu odnosi się do tego właśnie zapisu. Jednak Solorz jako osoba nie pełniąca funkcji publicznej nie podlega tej ustawie. Dlatego też nie może np. wystąpić do Sądu Lustracyjnego z wnioskiem o tzw. autolustrację. Będzie zaś podlegał nowej ustawie lustracyjnej, którą w poniedziałek podpisał prezydent (nie ma w niej zapisu na który powoływał się Birka). Według niej lustrowani będą m.in. właściciele stacji, które uzyskały koncesję od KRRiT. Akta służb PRL takiej osoby będą jawne po wejściu podpisanej ustawy w życie (w lutym 2007 r.). Zarazem, według nowelizacji nowej ustawy, zapowiedzianej już przez Lecha Kaczyńskiego, Solorz musiałby złożyć oświadczenie lustracyjne, czy miał związki ze służbami specjalnymi PRL. Prawdziwość tego oświadczenia badałby oddzielny, czwarty pion IPN, który mógłby oskarżać daną osobę o "kłamstwo lustracyjne", za co grozi 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych.

(PAP, 17.11.2006)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.