Netflix może zniknąć z Rosji. Zarzuty dotyczące propagowania LGBT

Sytuacja Netflixu w Rosji zrobiła się niepewna (fot. Unsplash.com/Giordano Rossoni)

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpatruje skargę na Netflix dotyczącą bezprawnego rozpowszechniania treści związanych z LGBT. Możliwe jest nawet czasowe zawieszenie funkcjonowania platformy.

Śledztwo zostało wszczęte po tym, jak komisarz ds. ochrony rodzin oskarżył firmę o naruszenie prawa o "gejowskiej propagandzie". Niektóre prezentowane w serwisie treści zostały ocenione jako odpowiednie dla osób w wieku 16 i starszych. Prawo krajowe nie zezwala na rozpowszechnianie „propagandy na temat nietradycyjnych stosunków seksualnych” wśród osób poniżej 18. roku życia. Jeśli okaże się, że Netflix złamał rosyjskie prawo, grozi mu grzywna wysokości do miliona rubli (13 390 dol.). Co ważniejsze, usługa może zostać czasowo zawieszona.

Netflix przekazał dziennikowi "Wiedomosti", że firma nie znalazła żadnych treści LGBT, które zostały ocenione na 16+ podczas przeglądu na początku listopada. Gazeta pisała o Netflixie w tym miesiącu, sugerując, że urzędnicy mogą zakazać serwisowi pokazywania programów i filmów przedstawiających „nietradycyjne związki seksualne i dewiacje seksualne”, w tym takich jak "50 twarzy Greya".

Europejski Trybunał Praw Człowieka w 2017 roku stwierdził, że ustawa „propagandowa”, uchwalona w roku 2013, dyskryminuje osoby LGBTQIA+ i narusza zasady traktatów europejskich oraz prawo do wolności wypowiedzi. Aktywiści i państwa zachodnie również skrytykowali regulację.

(MAC, 29.11.2021)