Dział: TELEWIZJA

Dodano: Wrzesień 01, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Mateusz Borek hejtowany za przejście do TVP, także przez dziennikarza

Mateusz Borek od września będzie komentował piłkarskie mecze w TVP (screen: YouTube/TVP Sport)

Dziennikarz sportowy Mateusz Borek po tym, jak ogłosił, że będzie komentatorem meczów piłki nożnej w TVP, został zaatakowany przez hejterów. Borek upublicznił wiadomość, w której "zwykłą szmatą" nazwał go Piotr Wesołowski z TV Toya.

Mateusz Borek od jesieni będzie komentował piłkę nożną w Telewizji Polskiej. 3 września skomentuje spotkanie Niemcy - Hiszpania w Lidze Narodów, a 7 września poprowadzi studio przed meczem Polski z Bośnią i Hercegowiną. Będzie też komentował pojedynki Ekstraklasy.

- Dziennikarze sportowi idą za kontentem. Nie jestem narzędziem politycznym. Jeśli dostaję propozycję, która mnie ciekawi i zaspokaja ambicje zawodowe, to z niej korzystam. Ludzie nie potrafią tego zrozumieć, zapatrzeni są w rozłam polityczny. Ja w tym nie chcę uczestniczyć – mówi Mateusz Borek "Presserwisowi".

Po tym, jak dziennikarz poinformował o przejściu do TVP, spotkał się z falą nieprzychylnych komentarzy. W jednym z tweetów upublicznił wiadomość prywatną od Piotra Wesołowskiego, byłego wieloletniego wicenaczelnego łódzkiego wydania "Gazety Wyborczej", obecnie pracującego w lokalnej łódzkiej telewizji kablowej TV Toya. "Jesteś zwykłą szmatą. TVPisie" - napisał Wesołowski do komentatora.

- Jeśli dziennikarz pisze tak do dziennikarza, nie mam na to wytłumaczenia. Byłem na to przygotowany, zdawałem sobie sprawę, że takie ataki nastąpią. Wiem, jak kraj jest podzielony - przyznaje Borek. - Poza tym, że mi przykro, nie mam większego dyskomfortu. Mam jednak poczucie odpowiedzialności społecznej i występuję w imieniu ludzi, którzy wykonują zawód publiczny: sportowców, aktorów, dziennikarzy, ludzi poddanych publicznej ocenie. Mnie nie złamie ktoś, kto do mnie czy na mnie coś napisze. Wiem jednak, ile osób to prowadzi do depresji, ile osób zamyka się w domu, ma myśli samobójcze. Moja reakcja to wspólnota z tymi, którzy gorzej reagują na takie rzeczy – podkreśla Borek.

Dziennikarz rozważa kroki prawne przeciw Wesołowskiemu. - Skonsultuję się z kancelarią, która mnie reprezentuje w kilku sprawach. Podejmiemy wspólnie decyzję, czy wystąpić na drogę sądową. Może powinienem z tego zrobić spektakularny, przykładowy proces. Potrzebujemy procesów, w których poszkodowani wygrają, a ci, co hejtowali, odczują to po kieszeni i społecznym napiętnowaniu – zaznacza Borek.

Po tym, jak Borek upublicznił wiadomość od Wesołowskiego, ten publicznie odpowiedział mu na Twitterze: "Nadal uważam, że jest Pan zerem. Nie wiem, dlaczego Pan to robi? Radiową Trójkę niszczą i w tym czasie Pan pojawia się na gali TVP z Kurskim. Dno dna". W innym tweecie dodał: "Nadal uważam, że jesteś zerem. Totalnym. I nie broń się wpisami na Twitterze, bo to żałosne. Wybrałeś kasę zamiast klasy". W poniedziałek nie udało nam się skontaktować z Wesołowskim.

Przez blisko 20 lat Borek był związany z Polsatem, gdzie m.in. komentował spotkania reprezentacji Polski. W kwietniu otrzymał listowne wypowiedzenie kontraktu datowane na koniec lutego. W ten sposób nadawca zdecydował się uregulować działalność internetową swoich dziennikarzy, a Borek zaangażował się w Kanał Sportowy. Niedawno ogłoszono, że będzie on komentował wybrane mecze Bundesligi transmitowane przez Canal+. Nawiązał też współpracę z redakcją sportową TVP.

(JSX, 01.09.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.