Prokuratura wszczęła śledztwo po audycji w Tok FM
Wczoraj policja odebrała nagranie audycji radia Tok FM z 24 marca br., po której do warszawskiej prokuratury wpłynęły trzy zawiadomienia o przestępstwie. Wszczęto śledztwo, a jego przedmiotem nie jest program, lecz opisany w nim happening rysownika Marka Raczkowskiego, który prowadził audycję.
– Postępowanie zostało wszczęte po trzech zgłoszeniach, w których słuchacze domagali się pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które znieważyły flagę polską – wyjaśnia Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W kontrowersyjnym programie Marek Raczkowski i Jerzy Urban mówili m.in. o granicach prowokacji. Raczkowski opowiadał, że spacerując po Warszawie, wetknął w psie odchody 70 miniatur polskich flag. Maciej Kujawski twierdzi, że postępowanie jest prowadzone w sprawie opisanego przez Raczkowskiego happeningu, a nie samego programu radiowego. – Oficjalna wersja jest taka, że żadnego happeningu nie było. Jako artysta wiem, że czasem wystarczy tylko coś powiedzieć – mówi Marek Raczkowski. Gdyby Raczkowskiemu udowodniono popełnienie przestępstwa, grozi mu grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku. Przypomnijmy, że wcześniej w sprawie tej audycji w Tok FM interweniowała Elżbieta Kruk, przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Na stację nie nałożono kary finansowej, ale wysłano pismo z upomnieniem.(KRZ, 25.08.2006)










