Julian Assange skazany na 50 tygodni więzienia
Julian Assange podczas aresztowania 11 kwietnia (screen: Youtube/The Sun)
Założyciel portalu WikiLeaks został w środę skazany za zlekceważenie wezwania do stawienia się w sądzie w 2012 roku i próbę uniknięcia sprawiedliwości za sprawą azylu politycznego w ambasadzie Ekwadoru w Londynie.
47-letni Australijczyk został uznany za winnego już podczas pierwszego posiedzenia sądu 11 kwietnia, po tym, jak władze Ekwadoru wycofały decyzję o przyznaniu mu azylu politycznego i zezwoliły, by policja go aresztowała. Assange w ambasadzie przebywał od prawie siedmiu lat.
Sędzia Deborah Taylor oceniła, że "trudno sobie wyobrazić poważniejszy przykład" unikania sądu i dodała, że Assange "wykorzystał w ten sposób swoją uprzywilejowaną pozycję, aby kpić sobie z prawa". Wyrok to niemal maksymalny wymiar kary za takie przestępstwo.
Sąd odrzucił wniosek o zaliczenie pobytu 47-latka w ambasadzie na poczet kary ze względu na fakt, że był zmuszony do przebywania w odosobnieniu. Assange próbował uniknąć zatrzymania w związku z wydanym przez Szwecję międzynarodowym nakazem aresztowania w sprawie oskarżeń o molestowanie seksualne i gwałt. Obawiał się, że szwedzkie władze wydadzą go USA w związku z publikacjami WikiLeaks, które zawierały m.in. tajemnice amerykańskiego wojska i dyplomacji. Prawnicy Assange’a twierdzą, że za zarzut szpiegostwa lub zdrady mogłaby mu grozić nawet kara śmierci.
W czwartek Assange ponownie stanie przed sądem zeznając przez łącze ws. wniosku o ekstradycję do USA. Sprawa dotyczy zarzutu spiskowania z Chelsea Manning, byłą analityk armii USA, w celu zdobycia dostępu do komputerów z tajnymi danymi rządowymi. Assange’owi grozi za to maksymalnie pięciu lat więzienia.
(JSX, PAP, 01.05.2019)










