Czeski błąd. W politycznym spocie Jakiego Praga, ale nie ta
Na jednym ze zdjęć w spocie Patryka Jakiego jest czeska Praga (fot. Pixabay.com/ Twitter/PatrykJaki)
Kandydat PiS na prezydenta stolicy Patryk Jaki opublikował w sobotę na Twitterze spot. W założeniu miał uderzyć w kontrkandydata z PO Rafała Trzaskowskiego. Dziennikarze szybko zwrócili uwagę, że jedno ze zdjęć kompletnie nie pasuje do reszty.
Ze spotu Patryka Jakiego dowiadujemy się, że Rafał Trzaskowski to „kandydat Hanny Gronkiewicz-Waltz”, który „dzieli mieszkańców stolicy na lepszych i gorszych”, twierdząc, że „tylko osoby urodzone w stolicy są warszawiakami”.
„Nie można dzielić warszawiaków. Nie ma znaczenia skąd pochodzisz. Warszawa jest miastem otwartym dla wszystkich. Prezydent Warszawy nie może nikogo wykluczać. Chcemy wolnej i przyjaznej dla wszystkich stolicy” - napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, opatrując wpis ze spotem hasztagiem #CzaskoskiPrzepros.
W 35-sekundowym spocie, oprócz zdjęcia Trzaskowskiego, pojawiają się migawki z ulic.
Nie można dzielić warszawiaków. Nie ma znaczenia skąd pochodzisz. Warszawa jest miastem otwartym dla wszystkich. Prezydent Warszawy nie może nikogo wykluczać. Chcemy wolnej i przyjaznej dla wszystkich stolicy. #CzaskoskiPrzepros pic.twitter.com/5X3KryPizL
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 28 kwietnia 2018
W spocie Patryka Jakiego Praga, ale czeska
Dziennikarze zwrócili uwagę, że na jednym ze zdjęć jest Praga, ale czeska. Szybko udało się znaleźć oryginalną stockową fotografię ze stolicy naszych południowych sąsiadów. Twitter zalała fala uszczypliwych komentarzy. Wiele osób wskazywało, że najwyraźniej sztabowcy Jakiego też nie są z Warszawy.
„Panie pośle. Nic nie mam do słoików, bo pod koniec XIX w. moja rodzina też tu skądś przyjechała. Ale mógłby pan nie mylić Pragi czeskiej z warszawską” - napisał Jacek Czarnecki z Radia ZET.
Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej” skomentował, że „gdyby kandydat PO zaliczył taką wtopę, to byłby do samych wyborów grilowany przez obóz rządzący”.
To jest jednak kompromitacja kandydata PiS. Sztab PJ też jest spoza W-wy?!
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 29 kwietnia 2018
Gdyby kandydat PO zaliczył taką wtopę, to byłby do samych wyborów grilowany przez obóz rządzący. https://t.co/kS6qDKZ9Pd
Jest Praga. Płaczę olejem. https://t.co/JQnHXvjt5N
— jozefmoneta (@jozefmoneta) 29 kwietnia 2018
Do wpadki odniósł się w końcu sam Patryk Jaki. „Drodzy, znalazłem dziś w planowanym sztabie małego Krecika. Traktuję sprawę z przymrÓżeniem oka ;)” - napisał na Twitterze, nawiązując do ortograficznych wpadek facebookowych Trzaskowskiego.
Drodzy, znalazłem dziś w planowanym sztabie małego Krecika. Traktuję sprawę z przymrÓżeniem oka ;) pic.twitter.com/gDT1mcuc0g
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 29 kwietnia 2018
Michał Majewski, do niedawna dziennikarz, obecnie PR-owiec, skomentował, że „najbliższe kampanie to już nie będą sieciowe gry do jednej bramki, jak w kampaniach 2015”.
„Trzaskowski z błędami ortograficznymi, Jaki z Pragą czeską, zamiast warszawskiej. To będzie wspaniała kampania” - podsumował Marcin Makowski z „Do Rzeczy” i WP.
Skala dzisiejszej beczki z Jakiego za błąd w klipie pokazuje, że „liberalni” trochę się obudzili w necie. I najbliższe kampanie to już nie będą sieciowe gry do jednej bramki, jak w kampaniach 2015.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 29 kwietnia 2018
Trzaskowski z błędami ortograficznymi, Jaki z Pragą czeską, zamiast warszawskiej. To będzie wspaniała kampania.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 29 kwietnia 2018
(RAQ, 29.04.2018)










