Dział: PRASA

Dodano: Marzec 01, 2018

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Surmacz: szeregowy dziennikarz PAP zarabia mniej niż kasjerka Biedronki

Wojciech Surmacz (screen YouTube.com/Telewizja Republika)

Prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" ocenił, że w PAP "warunki finansowe są dramatyczne".

"Rozmawiałem niedawno z przedstawicielami Biedronki. Na wstępie spytali, dlaczego PAP niechętnie podchodzi do informacji z Jeronimo Martins, szczególnie tych o podnoszeniu płac pracownikom Biedronki" - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" Wojciech Surmacz. "Niestety szeregowy dziennikarz PAP zarabia mniej niż kasjerka Biedronki. Z całym szacunkiem dla tych pań, bo bardzo ciężko pracują. Pod tym względem jest w PAP dramatycznie i głównie dlatego ludzie odchodzą" - dodał.

Wojciech Surmacz ocenił, że w PAP jest "dramatycznie źle", a Agencja "jest zaniedbana od wielu lat". "Poważne inwestycje zatrzymały się tutaj w roku 2007 i to pod każdym względem, szczególnie technologicznym. Od innych mediów w Polsce dzieli nas przepaść, nie wspominając o takich agencjach jak Reuters. Drugi podstawowy problem to kadry. Przez pierwszy miesiąc miałem na biurku co najmniej jedno wypowiedzenie dziennie. Nie tylko z redakcji. Część osób udało się zatrzymać, inni byli już tak zdeterminowani, że odeszli mimo moich próśb i rozmów" - powiedział prezes PAP.

Prezes PAP, pytany czy będą podwyżki dla pracowników agencji, odparł, że "one cały czas są". "Spore kwoty już poszły na ten cel. Chyba nie jestem upoważniony do tego, żeby ujawnić jakie" - powiedział Surmacz.

Wojciech Surmacz został prezesem PAP w styczniu br.

(GDYJ, 01.03.2018)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.