Nina Terentiew odchodzi z TVP
Dyrektor TVP 2 Nina Terentiew złożyła dymisję na ręce prezesa TVP SA Bronisława Wildsteina. Obowiązki szefowej anteny będzie pełnić do końca września, gdyż obowiązuje ją trzymiesięczny okres wypowiedzenia.
Dyrektor TVP 2 Nina Terentiew złożyła dymisję na ręce prezesa TVP SA Bronisława Wildsteina. Obowiązki szefowej anteny będzie pełnić do końca września, gdyż obowiązuje ją trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Nina Terentiew odchodzi z TVP po 32 latach pracy. Od 1998 roku była dyrektor programową TVP 2. Wcześniej była m.in. kierownikiem redakcji publicystyki, szefową zespołu artystycznego i dyrektor ds. artystycznych Dwójki. Programem, który przyniósł jej największą popularność, była "Bezludna Wyspa". - To było nieuniknione. Jeśli ci, którzy powołali prezesa Wildsteina, chcieli przeprowadzić w TVP rewolucję, to trzeba było zburzyć Bastylię. A Nina Terentiew była Bastylią TVP, niewzruszoną i nieusuwalną przez lata – uważa Tomasz Lis, członek zarządu Telewizji Polsat ds. programowych. - To była kwestia symboliki. Nikt by nie uwierzył w realne zmiany w TVP, gdyby ona została – dodaje. Zdaniem Lisa biesiadny styl TVP 2 pod kierownictwem Niny Terentiew wynikał z komercyjnych realiów rynku. - Aby umieścić na antenie produkt wysokiej jakości, trzeba było pokazać kilka produktów komercyjnych. Gdyby Terentiew tego nie robiła, zadziobano by ją za spadek wskaźników oglądalności i udziałów w rynku. Zdaniem Lisa w ostatnich latach Terentiew wypromowała kilka znakomitych programów komercyjnych: ”Szansę na sukces”, ”M jak miłość” czy ”Bezludną wyspę”. - Jeśli ktoś tak jak ona potrafił przetrwać tylu prezesów, to nie mógł być przypadek. Trzeba być utalentowanym, pracowitym i kochać telewizję – podkreśla Lis. Według Grzegorza Miecugowa, szefa zespołu wydawców TVN 24, Terentiew była w TVP instytucją. - To chyba ostatnia taka postać w telewizji publicznej – przyznaje. Jego zdaniem Dwójka pod kierownictwem Terentiew była, w przeciwieństwie do Jedynki, wyrazista. - Ja osobiście nie przepadałem za prezentowaną w niej biesiadnością, ale takiego stylu przecież domagali się widzowie. A w telewizji to oni decydują – dodaje Miecugow. Jacek Snopkiewicz, dyrektor Centrum Strategii Akademii Telewizyjnej TVP, uważa, że Terentiew padła ofiarą nagonki prowadzonej przez prawicowe media. - Moim zdaniem została zaszczuta. Jej dymisję należy wiązać z odejściem takich osób, jak Piotr Radziszewski, Robert Kozak, Dorota Warakomska czy Piotr Dejmek. Rezultaty tych działań poznamy pod koniec listopada, kiedy na antenę wejdzie jesienna ramówka TVP – mówi Snopkiewicz.(ASA, 06.06.2006)










