Dział: TELEWIZJA

Dodano: Maj 25, 2006

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dziedzic twierdzi, że nie ma nic wspólnego z aferą audiotele w TVP

Tomasz Dziedzic, prezes spółki Thomas Gottie, zaprzecza doniesieniom "Życia Warszawy", jakoby jego firma była odpowiedzialna za straty finansowe, które poniosła TVP w wyniku afery w biurze reklamy TVP. Odpowiedzialnością wciąż obarcza pracowników TVP.

Na wczorajszej konferencji Tomasz Dziedzic zapewniał, że jego firma wywiązała się z umowy z telewizją publiczną dotyczącej konkursów audiotele. Twierdzi, że winę za nieprawidłowości w doręczaniu nagród laureatom ponosi wyłącznie biuro reklamy TVP. Sprawa ciągnie się od ub.r. Dotyczy nagród (gier Java), które mieli otrzymywać zwycięzcy konkursów organizowanych w telewizji. Na mocy umowy z TVP firma Thomas Gottie, która pośredniczyła pomiędzy TVP a sponsorami, miała też odpowiadać za dostarczenie nagród. Gry jednak nigdy nie trafiły do laureatów. Dziedzic twierdzi, że jego firma wydała na zakup gier ok. 2 mln zł. Ich dostarczeniem nie zajęła się z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego że mimo wielokrotnych monitów nie otrzymała od TVP listy laureatów, po drugie – w pismach podpisanych m.in. przez dyrektora biura reklamy TVP Zbigniewa Badziaka była zapewniana, że dystrybucją gier zajmuje się na bieżąco sama telewizja. Dziedzic przedstawił kserokopie swojej korespondencji z TVP. Z dyrektorem Badziakiem nie udało nam się wczoraj skontaktować. W sprawie nagród TVP przeprowadziła dwie kontrole, w wyniku których kilku pracowników straciło pracę, a do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W tej chwili trwa śledztwo, w którym, jak poinformował ówczesny członek zarządu TVP Piotr Gaweł, jednym z podejrzanych jest właśnie Dziedzic. Po tym oświadczeniu Dziedzic wytoczył mu proces o zniesławienie. Według ”ŻW” dzięki oszustwom związanym z nagrodami w konkursach audiotele z TVP wypłynęło co najmniej 2,5 mln zł. Wczoraj Dziedzic zaprzeczył też, jakoby jego firma była powiązana z Samoobroną i była tworzona za pieniądze Art-B, o czym również informowało ”ŻW”. Zapowiedział wytoczenie procesów zarówno redakcji, jak i autorce artykułu.

(ASA, 25.05.2006)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.