Raport posłanki Barbary Bubuli to tekst z "Naszego Dziennika" sprzed lat
Podczas sejmowej debaty o nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji reprezentująca wnioskodawców projektu posłanka Barbara Bubula (PiS), próbowała przedstawić swój raport o tym jak telewizja publiczna nie wypełnia misji publicznej. Miała to być odpowiedź na pytania posłów opozycji. Jej wystąpienie zostało przerwane przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską (PO).
Nowelizacja zgłoszona przez posłów PiS dotyczy władzy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nad spółkami mediów publicznych, która - według posłów wnioskodawców - nie realizuje "konstytucyjnych zasad przypisanych temu organowi". "Sprawa wypełniania przez ten organ konstytucyjnych zadań, takich jak dbanie o wolność słowa, prawo do informacji pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Przez ostatnie lata wolność słowa, czyli możliwość dostępu znacznej większości społeczeństwa do wyrażania swojej opinii, była w znacznym stopniu ograniczona, o ile nie uniemożliwiona. W związku z tym przyjęcie projektu i wyłączenie bezpośredniego nadzoru KRRiT w postaci wyłaniania przez nią władz mediów jest uzasadnione" - mówiła w Sejmie Bubula. Kwestię dostępu do informacji próbowała przedstawić w swoim raporcie, którego wygłaszanie zostało przerwane przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską (PO). Zainteresowanych Bubula odesłała na Twitterze do swojego tekstu opublikowanego w "Naszym Dzienniku" w kwietniu 2013 roku pt. "Lekcja dla Polaków". Pytana, czy od tego czasu nic się w TVP nie zmieniło, odpowiada: "Zmieniło się na gorsze, pojawiła sie redaktor Lewicka".
Oto tekst raportu: jak TVP nie wypełnia misji publicznej. Prezentację tych dowodów przerwała M. Kidawa-Błońska https://t.co/H9pPAWhJmj
— Barbara Bubula (@BBubula) grudzień 30, 2015 (31.12.2015)










