Dział: PRASA

Dodano: Grudzień 05, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Nowości wydawniczej AVT-Korporacja brakuje charakteru (opinie)

"Olive" to nowy dwumiesięcznik kulinarny AVT-Korporacja

Pierwszy, grudniowo-styczniowy numer dwumiesięcznika kulinarnego „Olive” (AVT-Korporacja), wydawany na brytyjskiej licencji Intermediate Media, nie dorównuje swojemu pierwowzorowi - uważają eksperci rynku wydawniczego.

Polska edycja „Olive” ma 100 stron, kosztuje 9,90 zł i została wydana w nakładzie 30 tys. egz. Wydanie zawiera 120 przepisów kulinarnych. Dołączono do niego w osobnym grzbiecie 16-stronicową wkładkę „Świąteczne party”.
- Dobrze, że na polskim rynku pojawił się kolejny kulinarny tytuł, lecz źle, że jest to brytyjski przedruk - komentuje Monika Powalisz, redaktor naczelna kwartalnika "Smak". I dodaje: - Wprawdzie w środku znajduje się wkładka polska o Kresach oraz dania szefów kuchni polskich restauracji, ale poziom zdjęć i przygotowanie tych materiałów niestety odbiegają od oryginału. Mocną stroną "Olive" są zdjęcia, za które odpowiadają Brytyjczycy i testowane trzykrotnie przepisy - dodaje Powalisz. Zaskoczeniem jest brakiem świątecznej okładki. - Nie chcieliśmy bożonarodzeniowej okładki, ponieważ "Olive" to dwumiesięcznik i będzie w kioskach do końca stycznia. Czy czytelnik zmęczony wszechobecną bożonarodzeniową estetyką kupiłby pismo po świętach? Okładka pierwszego numeru promuje informacje o unikalnych cechach tytułu. Tworząc następne, będziemy skupiać się na aktualnościach - tłumaczy Dorota Próchniewicz, redaktor prowadząca "Olive". Zaznacza, że w magazynie znajduje się dział Gotuj na Święta, Nowy Rok i karnawał.
- Jedyną niekwestionowaną zaletą pisma jest wielość przepisów i porządna poligrafia - mówi Ewa Redel-Bydłowska, wiceprezes Edipresse Polska. - Z okładki polskiej "Olive" nie dowiadujemy się niczego o charakterze magazynu. W środku też nie otrzymujemy wyjaśnienia, gdyż magazyn ma chaotyczną i nieintuicyjną nawigację. Przykładowo na 39. stronie znajduje się zdjęcie ostryg z odesłaniem do przepisu na stronę 40., a tam jest zdjęcie brukselek i przepis na steki z sarniny, a wreszcie przepis na ostrygi w japońskim sosie imbirowym, z kolei przepis na brukselkę jest na sąsiadującej stronie, co tworzy wrażenie bałaganu. Niezrozumiała jest też struktura magazynu: najpierw jest rubryka Gotuj na weekend, a na kolejnej stronie winieta Sezon na. Elementy graficzne konkurują ze sobą i nie jest jasne, gdzie dana sekcja się kończy - tłumaczy Redel-Bydłowska.
Chaos w "Olive" dostrzega także Agnieszka Rożewska, wydawca "Kuchni" Agory. - Niektóre ze zdjęć są słabej jakości, szczególnie w dziale Próbuj i materiale "Odkryj dzieła mistrzów". Nie do końca wiadomo, co wydawca promuje na okładce - nowością jest sam magazyn czy konkretny materiał? Żadna z zajawek na okładce nie podpowiada czytelnikowi, co znajdzie w środku. Podział pisma na poszczególne sekcje jest interesujący, jednak to, co można znaleźć w środku, nie zawsze oddaje zamysł każdej sekcji - analizuje Rożewska. Podkreśla, że magazyn nie został dopasowany do realiów polskiego rynku kulinarnego. - To po prostu przetłumaczone przepisy z archiwum "Olive" - dodaje Rożewska.
Barbara Niewiadomska, graficzka współpracująca z Grupą Zwierciadło, zaznacza, że na tle silnej konkurencji zdjęcia "Olive" wypadają słabo. - Brakuje pomysłu. Kilka stron jest estetycznych, lecz cały charakter pisma odejmuje mu estetyki. Zdjęcia ułożone są "od Sasa do Lasa" i przypominają materiały promocyjne produktów - ocenia Niewiadomska i zwraca uwagę na wysoką cenę magazynu.
Wydawca odpiera zarzuty ekspertów. - Zdjęcia to mocna strona "Olive", niektóre z nich zajmują całą stronę, którą wystarczy przewrócić, by znaleźć przepis - to łatwe, nie trzeba szukać daleko. W angielskim oryginale taki układ sprawdza się od lat - tłumaczy Dorota Próchniewicz, podkreślając, że pismo odniosło sukces na rynku brytyjskim. - Korzystamy z najlepszych wzorów, pracujemy nad ulepszaniem stron, które robimy sami - dodaje Próchniewicz.
-  Skoro "Good Food" się obroniło, być może i ten magazyn się utrzyma na rynku. Niewykluczone, że zainwestują w niego reklamodawcy - mówi Ewa Redel-Bydłowska.
"Good Food" ukazuje się nakładem AVT-Korporacja od roku. Ze względu na zainteresowanie tytułem w grudniu br. wydawca zwiększył jego cykliczność - z dwumiesięcznika magazyn stał się miesięcznikiem.

(IKO, 05.12.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.