Dział: REKLAMA

Dodano: Wrzesień 17, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Spot "Stop mowie nienawiści" przekona przekonanych, ale czy zmniejszy nietolerancję?

"Stop mowie nienawiści" - pod takim hasłem Fundacja Stefana Batorego prowadzi kampanię, której celem jest zwrócenie uwagi na problem mowy nienawiści w stosunku do wszelkich grup społecznych.

W spocie widzimy blondynkę, której wyraz twarzy zmienia się, gdy na horyzoncie pojawia się dwóch mężczyzn. "Patrzcie na nich, cioty czy co..." – rzuca. Szybko miła blondynka staje się podobna do Adolfa Hitlera, jej włosy zmieniają barwę na czarną, a pod nosem wyrasta wąs. Znajomi pytają: "Serio, chcesz tak wyglądać?".
Mimo że spot w poniedziałek zadebiutował w Internecie, to już zainteresowały się nim media i internauci. Wczoraj wieczorem miał 88,5 tys. odsłon na YouTube. O nowej kampanii piszą m.in. "Newsweek Polska", Wykop.pl, Natemat.pl, Eska.pl. Mimo entuzjazmu mediów i niektórych internautów pojawiają się komentarze typu: "Typowa lewicowa sraczka", "Świetny spot, solidna niemiecka robota - porównanie Polaka i Hitlera", "Fundacja Batorego jest żydowską fundacją".
Witold Koroblewski, dyrektor kreacji agencji Ambasada Brand Communications, słusznie zauważa, że spot nie trafi do grupy docelowej. - W żadnym razie grupą docelową nie są osoby posługujące się mową nienawiści. Są nią towarzysze dziewczyny, ci milczący świadkowie epizodów z mową nienawiści - w realu i w sieci. Dlatego wydaje mi się, że do nich ten przekaz może trafić - wbrew krytykom spotu - mówi Koroblewski.
Jego zdaniem film przeciw mowie nienawiści sam padł ofiarą politycznej poprawności.
- Nadchodząca z oddali dwójka facetów nie ma absolutnie żadnego elementu sugerującego ich homoseksualizm, więc w sumie nie wiadomo, na co ta biedna dziewczyna reaguje. Jakże trudne musi być jej życie, skoro na widok facetów bez towarzystwa kobiet zmienia się w "hitlerzycę", a przecież wystarczy wyjrzeć za okno, żeby zobaczyć, że widok dwóch idących razem mężczyzn jest zupełnie powszedni i na dodatek nikt na niego nie reaguje agresją. Wygląda na to, że w imię politycznej poprawności twórcy spotu postanowili zrobić film o obrażaniu, ale tak, żeby nikogo z naszych nie obrazić. I wyszło, jak wyszło - podsumowuje Koroblewski.
Jutro rozpoczną się działania w kinach w całej Polsce.
Kreację kampanii przygotowała wybrana w konkursie Fundacji im. Stefana Batorego (w ramach programu Obywatele dla Demokracji finansowanego z Funduszy EOG) agencja BBDO Warszawa. Za działania online odpowiada agencja K2.

(DR, 17.09.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.