Rybitzky godził prowadzenie mediów społecznościowych dla Dudy i rolę felietonisty
(fot. pixabay.com)
Paweł Rybicki, piszący m.in. do "Gazety Polskiej" i serwisu Niezalezna.pl, znany też jako bloger Rybitzky, odpowiadał za media społecznościowe Andrzeja Dudy w jego kampanii prezydenckiej. Jednocześnie w swoich publikacjach krytykował prezydenta Bronisława Komorowskiego. Uważa, że wszystko jest w porządku, a swojej pracy dla sztabu Dudy nie ujawniał, bo nikt go o to nie pytał.
Paweł Rybicki od stycznia 2015 roku pracował w sztabie ubiegającego się o prezydenturę Andrzeja Dudy - odpowiadał za media społecznościowe. Przyznał się do tego w ubiegłym tygodniu podczas spotkania w waszyngtońskim The Institute of World Politics, gdzie wygłosił wykład pt. "Social Media and the Warsaw Uprising". Równolegle pisał do "Gazety Polskiej Codziennie", w której krytykował ubiegającego się o reelekcję prezydenta Komorowskiego i chwalił kampanię Dudy. W weekend, gdy mu to wytknięto (sprawę zauważył Stanisław Stanuch - @dziennikarz), tłumaczył na Twitterze, że w "GPC" pisał tylko felietony "i dalej będę pisał, bo nie jest żadną zbrodnią wygłaszanie swoich opinii". Zaznacza, że od lutego nie pracuje dla żadnej redakcji, a w "GPC" nigdy nie był zatrudniony. W ten sposób odpisała mu Maria Bnińska: "nie ma znaczenia, czy byłeś zatrudniony. Dziennikarz, którym chciałeś być, nie pracuje dla polityków. To złamanie zasad etyki". A tak skomentowała Beata Biel: "kwestia uczciwości, też blogerskiej. Jeśli chcesz być uczciwy, informujesz, że pracujesz dla kogoś. Polityka, biznesmena itd.". Rybicki odpowiedział Biel, że: "jakby mnie się ktoś spytał, to bym odpowiedział. Ale nikt nie pytał".
- Praca dla Andrzeja Dudy była dla mnie możliwością pokazania, że nie klepię tylko czegoś z kanapy, ale potrafię czynnie pomagać pewnej idei. Podkreślam, że Andrzej Duda sam prowadzi swój profil na Twitterze. Ja zajmowałem się jego profilem kampanijnym - tłumaczy "Presserwisowi" Rybicki. - Nie widziałem powodu, aby natychmiast ujawniać dla kogo pracuję, a moi czytelnicy raczej gratulują mi dobrej roboty - dodaje.
Serwis Zelaznalogika.net zauważył, że Rybicki na Twitterze 4 czerwca br. naśmiewał się z "płatnych trolli Platformy", czyli dziennikarzy popierających Platformę Obywatelską.
Takie tam. Nie wiedziałem, że @Rybitzky to @AndrzejDuda2015 http://t.co/M9zyetz43y pic.twitter.com/9Kc0hz4BdN
— Stanislaw M. Stanuch (@dziennikarz) lipiec 31, 2015
(AMS, 03.08.2015)