Jest drugi pozew Durczoka przeciwko "Wprost", tym razem chce on 7 mln zł
Kamil Durczok, były szef "Faktów" TVN, za tekst "Wprost" o tym, że „został przyłapany przez policję, jak ucieka z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek”, domaga się przeprosin i 7 mln zł odszkodowania. To drugi pozew Durczoka przeciwko tygodnikowi.
Jak informuje serwis Wirtualnemedia.pl drugi pozew Kamila Durczoka przeciwko "Wprost" dotyczy artykułu Sylwestra Latkowskiego, Michała Majewskiego i Olgi Wasilewskiej pt. „Kamil Durczok. Fakty po Faktach”. Były szef „Faktów” pozwał zarówno spółkę AWR Wprost, wydawcę tygodnika, jak i autorów artykułu. Pozwani dziennikarze nie pracują już w redakcji tygodnika.
W innym pozwie przeciwko "Wprost", złożonym wcześniej, Durczok domaga się odszkodowania w wysokości 2 mln zł. Żądanie to związane jest z artykułem "Ukryta prawda", w którym opisano anonimowy przypadek molestowania seksualnego w jednej ze stacji telewizyjnych.
Po ukazaniu się wymienionych publikacji w TVN powołano specjalną komisję, która stwierdziła „przypadki niepożądanych zachowań, włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym”. Trzem osobom stacja zaproponowała zadośćuczynienie w wysokości do sześciokrotności ich miesięcznego wynagrodzenia. Z Kamilem Durczokiem stacja rozstała się ze skutkiem natychmiastowym.
Brak Kamila Durczoka nie wpływa na wyniki "Faktów" w TVN
(03.04.2015)










