Paweł Zarzeczny nie wytrzymał wideolibacji "Bomba per bomba" (wideo)
Marcin Grzywacz, Paweł Zarzeczny, Antoni Bohdanowicz - próbowali śmiesznie komentować mecz Irlandia - Polska
W internetowym programie dla kibiców "Bomba per bomba" Marcin Grzywacz przekroczył wszelkie granice dobrego smaku. Jego ksenofobicznych tekstów nie wytrzymał Paweł Zarzeczny, który wyszedł w trakcie komentowanego meczu Irlandia - Polska. Program bardziej przypominał libację niż relację z meczu.
Pomysłodawcą formatu "Bomba per bomba" jest Krzysztof Stanowski - wydawca serwisu Weszlo.com. W założeniu miały to być humorystyczne wideorelacje z oglądanych transmisji meczów z komentarzami znanych osób, w tym dziennikarzy i piłkarzy, w klimacie serialowych Kiepskich. Format młodym ludziom ma się kojarzyć z raperskim dissowaniem.
Podczas niedzielnego meczu Irlandia - Polska program "Bomba per bomba" wymknął się prowadzącym zupełnie spod kontroli. Popijający przed kamerą piwo dziennikarz sportowy Marcin Grzywacz (współpracownik Orange Sport i Sportklub) w niecenzuralnych słowach określał Roberta Lewandowskiego. Z nienawiścią mówił też o muzułmanach. Reagował na to zaproszony do programu Paweł Zarzeczny, który ostatecznie zamówił taksówkę i opuścił mieszkanie, z którego transmitowano w Internecie program. Uczestnikiem libacji pozostał Antoni Bohdanowicz - dziennikarz NaTemat.pl, kiedyś pisał on do działu sportowego dziennika "Polska".
Marcin Grzywacz nie chce komentować dla Press.pl swoich niedzielnych występów. Natomiast Paweł Zarzeczny zapewnia, że opuścił program, bo nie chciał być kojarzony z ksenofobicznymi poglądami wygłaszanymi przez Grzywacza.
Od programu odcina się też Krzysztof Stanowski. Twierdzi, że Marcin Grzywacz robi – jak określił - „podróbkę” programu "Bomba per bomba", którego on był twórcą. - Na portalu Weszlo.com program ten po raz ostatni był zamieszczony w ubiegłym roku. Obecne odcinki nie mają kompletnie nic wspólnego z Weszlo.com. To jest prywatna inicjatywa pana Grzywacza – zapewnia Stanowski.
(JJ, 31.03.2015)