Jerzemu Sawce wolno było pisać o trupie w szafie posła Jackiewicza
Sąd Apelacyjny oddalił powództwo polityka PiS Dawida Jackiewicza, który pozwał Agorę SA (wydawcę ”Gazety Wyborczej”) i byłego naczelnego wrocławskiego wydania ”GW” Jerzego Sawkę za jego tekst z 2010 roku ”Trup w szafie Jackiewicza”.
Sąd Apelacyjny oddalił powództwo polityka PiS Dawida Jackiewicza, który pozwał Agorę SA (wydawcę ”Gazety Wyborczej”) i byłego naczelnego wrocławskiego wydania ”GW” Jerzego Sawkę za jego tekst z 2010 roku ”Trup w szafie Jackiewicza”.
Dawid Jackiewicz – były poseł na Sejm, a obecnie europoseł – domagał się w pozwie przeprosin oraz wpłaty 100 tys. zł na cel charytatywny. Jerzy Sawka w komentarzu opisał swoje wątpliwości co do tego, czy polityk nie przekroczył prawa do obrony koniecznej podczas zajścia z winowajcą napaści na jego żonę i dziecko. Wskutek szamotaniny do jakiej doszło, pijany napastnik poniósł śmierć.
Sąd Okręgowy w Warszawie, orzekając jako pierwsza instancja, oddalił powództwo Jackiewicza w zakresie przeprosin, ale uznał, że należy mu się zadośćuczynienie (15 tys. zł). Od wyroku apelację złożył zarówno polityk, jak i pozwani – Agora oraz Jerzy Sawka. – Nasze apelacje zostały uwzględnione. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok sądu i oddalił powództwo, uznając, że roszczenia pana Jackiewicza są bezzasadne – mówi Piotr Rogowski, prawnik Agory.
Artykuł ”Trup w szafie Jackiewicza” ukazał się we wrocławskiej "GW" we wrześniu 2010 roku w trakcie trwania kampanii przed wyborami samorządowymi, w której Dawid Jackiewicz ubiegał się o urząd prezydenta Wrocławia. Jerzy Sawka był wówczas naczelnym dolnośląskiego wydania "GW".
(KOZ, 26.03.2015)