Dział: PRASA

Dodano: Grudzień 11, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Elżbieta Sidi nagrodzona w kategorii Publicystyka

(Fot. Piotr Król/Press)

W kategorii Publicystyka w konkursie Grand Press zwyciężył artykuł „Serdecznie witamy w Auschwitz” Elżbiety Sidi („Gazeta Wyborcza”).

W artykule „Serdecznie witamy w Auschwitz” Elżbieta Sidi wykazuje, że coroczne wycieczki młodych Izraelczyków do Polski mają w programie wyłącznie miejsca straceń, dlatego po tygodniowym pobycie młodzi Żydzi nic o prawdziwej Polsce nie wiedzą, mając nas wszystkich za antysemitów.

Pozostałe nominacje w kategorii Publicystyka

„Kontrreformacja 2.1” – Wojciech Staszewski („Newsweek Polska”) prezentuje sześć przykazań państwa wyznaniowego i na kolejnych przykładach udowadnia, że jest nam coraz bliżej do niego.
„Jestem Polakiem, pomagam Ukrainie” – Bronisław Wildstein („Tygodnik do Rzeczy”) stwierdza, że Polskę stać na samodzielną politykę wobec Ukrainy, a obecny w naszej polityce zagranicznej minimalizm wywodzi się wprost z błędnej, jego zdaniem, koncepcji narodowego egoizmu Romana Dmowskiego.
„Majątkowa nierównowaga” – Rafał Woś („Dziennik Gazeta Prawna”) udowadnia, że rozwarstwienie majątkowe w Polsce jest niedoszacowane, nienaturalnie duże i stawia nas poniżej sąsiadów, na równi z krajami o niskim poziomie rozwoju.
„Łódź miasto przeklęte” – tekst Michała Matysa („Gazeta Wyborcza”) będący próbą diagnozy, co za fatum wisi nad Łodzią, że mieszkańcy wolą ją raczej opuszczać, niż do niej wracać, pomimo korzystnie przebiegających autostrad i nowych inwestycji.
„Hala odlotów. Powstanie warszawskie – pamięć, mit, popkultura” – autorzy telewizyjnej debaty: Katarzyna Janowska, Marzena Podgórska i Krzysztof Olesiński (TVP Kultura), dociekają, czy multimedia, współczesne kino i nowoczesne muzea przekazują młodym prawdę o powstaniu warszawskim, czy raczej popkulturowo zakłamują jego klęskę.
„Zwykła dziewczyna, która była aktorką” – tekst Marka Górlikowskiego („Gazeta Wyborcza”), krytyka mediów i społeczeństwa, które z umierania aktorki Anny Przybylskiej uczyniły dobrze sprzedający się spektakl. Z szacunku dla aktorki autor nie wymienia jej nazwiska, by nie brać udziału w handlowaniu jej śmiercią.
 

(11.12.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.