Dział: REKLAMA

Dodano: Listopad 06, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

MSZ zrobiło spot, ale nie ma budżetu, aby promować nim Polskę (wideo)

Aby spot MSZ promujący Polskę za granicą miał sens, potrzeba kilkadziesiąt milionów złotych. Na razie zrobiono spot, a o budżecie mediowym niewiele wiadomo.

Nowy spot promujący Polskę, zrealizowany na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych za 1,4 mln zł, na razie nie będzie miał szerszej widowni. Nie ma bowiem jeszcze budżetu mediowego, przeznaczonego na jego emisje na zagranicznych rynkach. "Aktualnie trwają prace nad planami medialnymi dla spotu. Zależą m.in. od ustaleń budżetowych, które zostaną przyjęte w przyszłorocznym budżecie MSZ" - taką odpowiedź na pytania o dalsze losy spotu otrzymał "Presserwis" z biura rzecznika prasowego MSZ. Zapewniono nas, że spot zostanie w pierwszej kolejności udostępniony polskim placówkom dyplomatycznym.

Piotr Batogowski, dyrektor zarządzający BBDO Warszawa, zastanawia się, w jakim zatem celu ten spot powstał. - Nikt nie zadał pytania dotyczącego wydatków mediowych, które muszą stać za takim przedsięwzięciem - mówi Batogowski. - Trzeba by wydać co najmniej kilkadziesiąt milionów, żeby to miało sens i zostało zauważone. Na razie wygląda to tak, jakby ktoś sobie zafundował kreację haute couture na domówkę w m2.

Anna Gołębicka, strateg, ekspert Centrum im. Adama Smitha, uważa, że ta kampania została przygotowana nie do końca zgodnie z regułami komunikacyjnymi.

- Spot reklamowy jest narzędziem, a każde narzędzie potrzebuje toru, po którym dotrze do odbiorcy - mówi Gołębicka. - Jeśli nie ma media planu, jeśli nie ma określonego celu, to cały proces komunikacyjny został postawiony na głowie. Najpierw bowiem określa się cel. On decyduje o charakterze i formie komunikatu, a to prowadzi do określenia narzędzi i mediaplanu. Jeśli nie wiemy, ile możemy wydać, i jak spot MSZ ma docierać do odbiorcy - to nie wiadomo, czy został dobrze przygotowany. A to może oznaczać, że te 1,4 mln złotych, wydanych na produkcje prawie dwuminutowego spotu, zostały wyrzucone w błoto.

Dariusz Kubuj, strateg z firmy doradztwa marketingowego Kubuj Strategia, który był doradcą POT-u w związku z kampanią Polski w ramach Euro 2012, uważa, że budżet potrzebny na przeprowadzenie kampanii w taki sposób, by została zauważona, przekracza możliwości MSZ. - Chyba że są na ten cel przeznaczone jakieś środki z funduszy unijnych, ale gdyby tak było, to MSZ pewnie by o tym poinformował - mówi Kubuj.
Zdaniem Kubuja spot jest zrobiony tak, jakby nie miał trafić do mediów: - Jest za długi do telewizji, a konstrukcja raczej uniemożliwia skrócenie, natomiast za mało viralowy do Internetu.

Film "Where the unbelievable happens" wyreżyserował Paweł Borowski, za zdjęcia odpowiada Tomasz Naumiuk. Produkcją zajął się dom produkcyjny Opus Film, zaś postprodukcją - Platige Image.

(AMS, 06.11.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.