Wacław Radziwinowicz zatrzymany przez FSB na Krymie
Wacław Radziwinowicz (fot. Marcin Obara)
Wacław Radziwinowicz, korespondent "Gazety Wyborczej", został dziś zatrzymany przez funkcjonariuszy FSB w Symferopolu na Krymie.
Tak zdarzenie to w południe opisała Gazeta.pl: "W restauracji, gdzie przebywał z przyjaciółmi, podeszło do stolika kilku funkcjonariuszy z bronią. Zatrzymali Radziwinowicza i przetransportowali na komisariat, gdzie w tej chwili się znajduje". O swoim zatrzymaniu reporter "GW" zdążył powiadomić redakcję. Około godz. 13 rozmawiał z córką - powiedział jej, że jest traktowany dobrze.
FSB Radziwinowicza przesłuchało i wypuściło po sześciu godzinach. "Oficjalnie mówili, że robią ankietę. Ale pytali mnie o wszystko: po co przyjechałem, dlaczego rozmawiałem z tymi ludźmi, o co chciałem zapytać, ale nie zdążyłem" - powiedział korespondent, cytowany na Wyborcza.pl. Zatrzymano go pod pretekstem nielegalnego przekroczenia granicy.
Radziwinowicz to wieloletni korespondent "GW" w Moskwie. O jego aresztowaniu zostało poinformowane polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
(17.05.2014)










