Usunięta naczelna i ostrzeżenie dla Lenta.ru za wywiad z nacjonalistą

Niezależny do tej pory i popularny w Rosji serwis informacyjny Lenta.ru otrzymał od rosyjskich władz oficjalne ostrzeżenie, że narusza prawo. Powodem jest opublikowanie wywiadu z jednym z liderów Prawego Sektora, ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej, której członkowie walczyli w Kijowie z milicją.

Lenta.ru to jeden z największych serwisów informacyjnych w Rosji. Ostatnio, w przeciwieństwie do wielu rosyjskich mediów, starał się obiektywnie informować o wydarzeniach na Ukrainie. Jednak po tym, jak 10 marca serwis opublikował wywiad z jednym z liderów Prawego Sektora - który władze rosyjskie uważają za organizację ekstremistyczną - Andrijem Tarasenko, otrzymał wczoraj oficjalne ostrzeżenie.
Według rosyjskiego prawa przeciwko mediom, które otrzymają dwa ostrzeżenia w ciągu 12 miesięcy, kierowana jest sprawa do sądu i grozi im zamknięcie.
Wczoraj zwolniona została też redaktor naczelna Lenta.ru Galina Timczenko, która w tym serwisie pracowała od czasu jego powstania w 1999 roku, a kierowała nim od 2004 roku. Właściciel serwisu, firma Afisza Rambler - SUP, na jej miejsce powołała Aleksieja Goriesławskiego, do tej pory pracującego jako zastępca dyrektora ds. komunikacji wewnętrznej.
Dziennikarze Lenta.ru są przekonani, że za tymi decyzjami stoją rosyjskie władze. Wczoraj opublikowali oświadczenie, w którym napisali m.in.: „Przez ostatnie kilka lat w Rosji przestrzeń dla wolnego dziennikarstwa dramatycznie się skurczyła. Niektóre tytuły zarządzane są bezpośrednio przez Kreml, inne - przez kuratorów, a jeszcze inne – przez redaktorów, którzy boją się stracić pracę. Wiele mediów zakończyło działalność, część zrobi to wkrótce. Problem nie polega na tym, że nie mamy gdzie pracować, a na tym, że niedługo wy nie będziecie mieli co czytać”. Pod oświadczeniem podpisało się prawie 80 dziennikarzy Lenta.ru.
W Rosji kłopoty ma też niezależna telewizja Dożd, która została ostatnio zmarginalizowana. Operatorzy kablowi usunęli ją ze swoich pakietów. Niedawno kierownictwo kanału alarmowało, że kończą się pieniądze na działalność.

 

(MAK, 13.03.2014)