Dział: REKLAMA

Dodano: Marzec 11, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Satyryk pokazał, do czego gotowa jest branża reklamowa

Agencje reklamowe dały się nabrać na żart satyryka i wykazały zainteresowanie przygotowaniem kampanii dla wymyślonego przez niego produktu - psychotropowej kaszki dla niemowląt.

Tomasz Kojder, który na YouTube chce zamieszczać satyryczne filmy o korporacjach,  wymyślił niestandardową formę promocji swojego pomysłu. Powołał do życia firmę Skisso, która zgodnie z informacjami na stronie internetowej jest producentem  "psychołyków, czyli połączenia słodyczy i substancji psychoaktywnych". W jej ofercie są: "pozytywnie agresywny baton Maniax, intensywnie odlotowe żelki Dopaminki i niezawodnie nasenna kaszka Baby No No”.
Wczoraj do kilku agencji reklamowych trafił brief przetargowy firmy Skisso. Agencje zostały zaproszone do konkursu na przygotowanie kampanii reklamowej kaszki Baby No No, która, według informacji z briefu, „gwarantuje minimum 6 godzin snu dziecka i pozwala mamie  elastyczne zarządzać jego snem i zsynchronizować go z planem zajęć”. Brief został przygotowany profesjonalnie, znajdowały się w nim wszelkie informacje, jakie zwykle zawiera tego typu dokument.
Część branży reklamowej nie odczytała briefu jako żart i wykazała zainteresowanie współpracą z firmą Skisso. – Dostaliśmy w ciągu kilku zaledwie godzin parę zabawnych odpowiedzi i parę niepokojących - mówi Tomasz Kojder. - Jedna bardzo bardzo duża agencja poprosiła właśnie o numer telefonu, chciała dogadać szczegóły,  inna, również poważna agencja,  poprosiła o  doprecyzowanie materiałów z briefu, m.in na temat wieku niemowląt, w jakim mogą już tę kaszkę dostawać. Mail kończył się prośbą o spotkanie "by dowiedzieć się więcej o oczekiwaniach względem kampanii" - opowiada Kojder.
Bartek Kuckowski, new business director w Ambasada Brand Communications, przyznał, że do jego agencji też to nietypowe zaproszenie trafiło.  - Odpisaliśmy, że wiele osób w branży nadużywa substancji psychotropowych i my też nie jesteśmy wyjątkiem, więc Dopaminki nam się przydadzą i proponujemy wynagrodzenie w barterze, czyli w Dopaminkach właśnie -  mówi Kuckowski. Jego zdaniem fakt, że ktoś ten brief potraktował serio i zadeklarował zainteresowanie, świadczy, że takie decyzje podejmują w agencjach osoby najniższego szczebla.
Zdaniem Macieja Lissowskiego, chief operating officera w Publicis, sprawa ta pokazuje poziom desperacji branży, która jest w stanie zgodzić się na wszystko. - Nie wiem, co mieli w głowach ci, którzy wykazali zainteresowanie tym tematem, ale skoro ktoś potraktował to na poważnie, to dobrze z naszą branżą nie jest  - mówi Lissowski. Do jego agencji zaproszenie Skisso nie dotarło.

(AMS, 11.03.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.