Przejęcie Lemon Sky przyniesie korzyści przede wszystkim JWT (opinie)
Na przejęciu agencji Lemon Sky skorzysta przede wszystkim JWT - oceniają eksperci. "Jednak taka akwizycja jest jak małżeństwo, dopiero po ślubie widać, czy wcześniejsi narzeczeni naprawdę do siebie pasują" - komentuje Marcin Maj, menedżer Grupy OS3.
Przejęcie Lemon Sky przez sieciową agencję JWT mieści się w trendzie, który na polskim rynku obserwujemy od kilku lat. Duże holdingi reklamowe sięgają po agencje specjalizujące się w digitalu. W październiku ub.r. Saatchi & Saatchi (należąca do Grupy Publicis) przejęła agencję interaktywną Interactive Solutions, w styczniu br. Dentsu Aegis Network kupiła agencję socialmediową Socializer. Wcześniej do sieci VML weszły agencje Heureka i Pride & Glory.
Zdaniem Grzegorza Krzemienia, prezesa agencji GoldenSubmarine, na ogłoszonej wczoraj transakcji i fuzji skorzystają oba podmioty. - JWT zyska mocne kompetencje digitalowe i całkiem duży zastrzyk do łącznego przychodu, a Lemon Sky silne branżowe oparcie i zakładam, że portfolio klientów w ramach wspólnej oferty - mówi Krzemień.
Dariusz Andrian, CEO VML Poland, uważa, że przede wszystkim jest to wzmocnienie dla JWT Warszawa, bo szybko rozbuduje ona usługi w zakresie digitalu. - Czy ten krok da coś firmie Lemon Sky? Życie pokaże – uważa Andrian. Podobnie ocenia transakcję Marek Gargała, CEO Publicis. - Jaki stan rzeczy reprezentują poszczególne agencje, widać gołym okiem - mówi Gargała.
Marcin Maj, business development manager Grupy OS3, dodaje, że wejście do międzynarodowej sieci ma sens tylko wtedy, kiedy daje to możliwości rozwoju na zagranicznych rynkach. - Nie wszystkie akwizycje można pod tym względem uznać za udane. Socializer i Heureka (obecnie VML - przyp. red.) zrobiły, moim zdaniem, korzystny ruch, bo realizują projekty zagraniczne, ale już 180heartbeats chyba nie zyskało za wiele dzięki wejściu do sieci Jung von Matt - mówi Maj. - Czy Lemon Sky zrobiło dobrze, będzie można powiedzieć dopiero za jakiś czas. Taka akwizycja jest jak małżeństwo, dopiero po ślubie widać, czy wcześniejsi narzeczeni naprawdę do siebie pasują - podsumowuje Maj.
(DR, AMS, 27.02.2014)










