Dział: TELEWIZJA

Dodano: Styczeń 13, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

TVP w nowej umowie z Pospieszalskim wprowadzi dodatkowe zabezpieczenia

Mimo że w czwartek program "Bliżej" nie pojawił się w TVP Info, telewizja publiczna nie planuje zdjęcia go z ramówki, a nowa umowa z Janem Pospieszalskim ma być tak skonstruowana, by nie dopuścić do podobnej sytuacji.

Jak się dowiedział "Presserwis", akurat w czwartek 9 stycznia - tego dnia, kiedy program "Bliżej" nie ukazał się w TVP Info, bo stacja nie chciała, by gościł w nim Jacek Karnowski - Jan Pospieszalski miał podpisać nowy kontrakt z TVP. Jego umowa z Telewizją Polską wygasła bowiem z końcem 2013 roku. 
Przypomnijmy: 9 stycznia br. jednym z gości wydania "Bliżej", które miało być poświęcone rządowemu projektowi nowelizacji ustawy o Lasach Państwowych, miał być Jacek Karnowski. Program Pospieszalskiego jest nadawany na żywo, ale o doborze tematów i gości kierownictwo TVP Info jest informowane przed emisją. Na udział Jacka Karnowskiego, redaktora naczelnego "W Sieci", szefowie kanału nie wyrazili zgody. Postawili "warunek, który brzmiał jak ultimatum: że jeśli nie zrezygnujemy z Jacka Karnowskiego, to program się nie odbędzie" – opowiadał nazajutrz Jan Pospieszalski w poranku Radia Wnet. Poszło o to, że na początku grudnia ub.r. serwisy wPolityce.pl i wSumie.pl (podobnie jak "W Sieci" należą do Fratrii) zasugerowały, iż 30 listopada ub.r. Andrzej Turski prowadził "Panoramę" TVP 2 pod wpływem alkoholu. Tymczasem dziennikarz chorował na cukrzycę (zmarł 31 grudnia ub.r.). TVP pozwała oba serwisy do sądu. "Jacek Karnowski nie miał nic wspólnego z tą publikacją, bo to Michał Karnowski zarządza portalem" – mówił Pospieszalski w Radiu Wnet (Michał Karnowski jest członkiem zarządu Fratrii), dodając: "Nie możemy realizować ich dyrektyw, które nie są oparte na merytorycznych przesłankach".
Pospieszalski przyznał, że wcześniej wielokrotnie przed emisją programu "bywały spory z władzami TVP czy z dyrekcją" dotyczące ujęcia tematu, sposobu zredagowania felietonu czy zestawu gości. "Byliśmy skłonni do negocjacji, to odbywało się w toku merytorycznej dyskusji, przekonywaliśmy się nawzajem" – opowiadał, zaznaczając, że relacje jego zespołu z szefami TVP Info były poprawne. "Respektujemy ich lojalność korporacyjną, która każe im interweniować w niektórych przypadkach i dostosowujemy się do wymagań. Mamy spore pole swobody i niezależności, co bardzo cenimy. Nie ma ingerencji oprócz incydentów, które zawsze rozwiązywane były w toku dialogu. Tu tego dialogu zabrakło. Ufam, że jest to tylko nieporozumienie" – podsumował Pospieszalski.
Tymczasem jak się dowiedzieliśmy, akurat w czwartek Pospieszalski miał podpisać nowy kontrakt z TVP. Mimo decyzji o niewyemitowaniu programu i gorącej dyskusji, jaka w piątek obiegła media (m.in. oskarżeń TVP o cenzurę), TVP nie chce rezygnować z nadawania "Bliżej". - Nie ma planów zdjęcia programu – zapewnia rzecznik prasowy TVP Jacek Rakowiecki. Audycja Pospieszalskiego jest w ramówce TVP Info od listopada 2011 roku (wcześniej Pospieszalski prowadził "Warto rozmawiać" w TVP 2 i TVP 1).
Zanim jednak telewizja publiczna podpisze z Pospieszalskim kolejną umowę, chce doprecyzować jej warunki. - Właśnie ze względu na kazus z 9 stycznia – wyjaśnia Rakowiecki. - Zastanawiamy się, jak uniknąć tego typu sytuacji. Nie chodzi o cenzurowanie tematów ani osób - zresztą słowo "cenzura" jest absurdalne w kraju o tak rozwiniętym pluralizmie mediów - tylko o to, że TVP nie jest instytucją, którą można sobie wynająć jak pokój na godziny – dodaje. 

 

(RUT, 13.01.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.