Sąd: reporter Endy Gęsina-Torres winny i ma zapłacić 2 tys. zł
Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał Endiego Gęsinę-Torresa - reportera emitowanego w TVP 1 programu "Po prostu" - za winnego składania fałszywych zeznań i podrabiania dokumentów. Równocześnie sąd odstąpił od wymierzenia kary.
W ramach środka karnego (dodatkowa dolegliwość, która może być zasądzona zamiast kary) Gęsina-Torres ma jednak wpłacić 2 tys. zł na cel charytatywny.
Sprawa dotyczyła dziennikarskiej prowokacji, w ramach której reporter "Po prostu" – aby dostać się do zamkniętego ośrodka dla cudzoziemców w Białymstoku – podał się za uchodźcę z Kuby, który nielegalnie przekroczył granicę z Białorusią i stracił dokumenty. W ośrodku Endy Gęsina-Torres nakręcił materiał ukrytą kamerą, a reportaż został wyemitowany w programie Tomasza Sekielskiego "Po prostu".
"Jest mi przykro, że musiałem złamać prawo, ale działałem absolutnie w interesie społecznym" – mówił przed sądem dziennikarz. Prokuratur domagał się dla reportera kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zarzucając Gęsinie-Torresowi podrabianie dokumentów i składanie fałszywych zeznań dotyczących rzekomego pobytu na Białorusi, nielegalnego przekroczenia granicy oraz utraty rzeczy i dokumentów, a także swej sytuacji rodzinnej i materialnej.
Uzasadniając wyrok, sędzia Barbara Paszkowska powiedziała, że w tej sprawie istota problemu sprowadzała się do oceny stopnia społecznej szkodliwości czynów. Sąd uznał, że "nie jest ona znikoma". "Czyny oskarżonego godziły w dobro wymiaru sprawiedliwości, a także wiarygodność dokumentów" – powiedziała sędzia. Aby dostać się do ośrodka, dziennikarz przedstawił bowiem przed sądem podejmującym decyzję w tej sprawie nieprawdziwą historię i podpisał się nie swoim nazwiskiem. "Sąd został wprowadzony w błąd, wykorzystany instrumentalnie, zaangażowany do legalizacji działań podejmowanych w interesie, czy też na korzyść, jednej ze stron konfliktu" - mówiła sędzia.
Endy Gęsina-Torres nie chce komentować sprawy przed otrzymaniem pisemnego uzasadnienia wyroku. Tomasz Sekielski napisał zaś na Twitterze: „Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Prawdopodobnie będziemy składać apelację. Endy nie jest winny!!!”. (Gazeta.pl, PAP)
(RUT, 20.11.2013)










