Dział: PRASA

Dodano: Listopad 07, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

"Kurier Słupecki" przegrał sprawę o "układ koleżeński i rodzinny"

Dziennikarz tygodnika "Kurier Słupecki" (Graffi Studio) Zbigniew Walczak oraz redaktor naczelny i wydawca tego tytułu Janusz Ansion są winni naruszenia dóbr osobistych Marleny W., nauczycielki z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Słupcy – uznał wczoraj Sąd Okręgowy w Koninie.

W czerwcu br. Zbigniew Walczak opisał w "Kurierze Słupeckim" kulisy przetargu na finansowany przez Unię Europejską projekt "Kwalifikacje na Start" ogłoszony przez Starostwo Powiatowe w Słupcy dla ZSE. Przetarg na pełnienie funkcji koordynatora projektu wygrała firma prowadzona przez nauczycielkę tej szkoły Marlenę W., a na jego obsługę finansową - była księgowa ZSE, a zarazem siostra Ireny Grzeszczak, dyrektorki szkoły i żony wicemarszałka Sejmu Eugeniusza Grzeszczaka z PSL. "Nie można wyzbyć się wrażenia, że duże pieniądze krążą w układzie koleżeńskim i rodzinnym" - napisał w tekście Walczak. Zwrócił uwagę, że zwycięska firma miała zaledwie trzymiesięczne doświadczenie, dużo mniejsze niż jej konkurenci.
Nauczycielka wytoczyła autorowi artykułu i redaktorowi naczelnemu pisma proces cywilny o naruszenie jej dóbr osobistych. Sąd przyznał jej rację. Uznał, że ponieważ publikacja dotyczyła projektu związanego z działalnością nauczycieli, szkoły i starostwa, szkodliwość czynu popełnionego przez dziennikarzy jest "dość znaczna". W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że dziennikarz nie udowodnił w artykule powiązań towarzyskich i rodzinnych, które miały wpływ na rozstrzygnięcie przetargu. Poza tym sąd uznał za nieścisła informację, jakoby dziennikarka zarobiła na projekcie ponad 200 tys. zł, bo część tej kwoty pokryła wydatki na realizację projektu. Dziennikarze mają przeprosić powódkę i solidarnie zapłacić 10 tys. zł na cele charytatywne.
To kolejna odsłona konfliktu między "Kurierem Słupeckim" a rodziną wicemarszałka Grzeszczaka. W czerwcu br. dziennikarze tygodnika przegrali proces karny z wicemarszałkiem o zniesławienie. Poszło o tekst, w którym Zbigniew Walczak napisał, że przed kampanią wyborczą w 2011 roku wicemarszałek wpłacił 121 tys. zł na konto firmy Cessans, wydawcy konkurencyjnego tygodnika "Głos Słupcy". Pieniądze przeznaczone na kampanię wyborczą Grzeszczaka miały pochodzić z funduszu wyborczego PSL. Udziałowcem wydawnictwa Cessans jest zaś Michał Grzeszczak, syn wicemarszałka. Sprawa trafiła do apelacji. Dziennikarze zamierzają się odwołać także od dzisiejszego wyroku.
- Od dłuższego czasu nie jesteśmy w stanie uzyskać od dyrektor Grzeszczak informacji dotyczących wydatków szkoły na zlecenia dla firmy jej syna - mówi Janusz Ansion. - Naruszyła prawo i skierujemy wniosek do sądu o nieudzielenie informacji publicznej. We wspomnianym przetargu brała udział także siostra pani Grzeszczakowej i go wygrała. W naszej opinii takie sprawy wymagają jawności. Tekst oparliśmy na faktach z BIP starostwa i oficjalnych wynikach przetargu – zaznacza naczelny pisma. I dodaje: - Jak zrozumieć troskę wymiaru sprawiedliwości o jawność finansów publicznych, kiedy za ujawnienie faktów dziennikarze są skazywani na dolegliwe kary finansowe? W naszym odczuciu komuś najwyraźniej zależy, byśmy stali się biuletynem, a nie prasą niezależną.

MW

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.