Dział: PRASA

Dodano: Wrzesień 17, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dlaczego MDI zajmuje się Latkowskim?

MDI Strategic Solutions atakując Sylwestra Latkowskiego, chce osłabić zarzuty "Wprost" wobec siebie. Jak na razie agencji się to udaje.

Maciej Gorzeliński i Rafał Kasprów, współwłaściciele agencji public relations MDI Strategic Solutions, zamieścili na Facebooku tekst dotyczący kryminalnej przeszłości redaktora naczelnego "Wprost". Połączyli w nim dwie sprawy: szczegóły z postępowania prowadzonego przez prokuraturę w Gorzowskie Wielkopolskim, w którym Latkowski był oskarżony i został skazny w 1998 roku za rozbój, z niedawno wznowionym przez prokuraturę w Szczecinie śledztwem w sprawie zabójstwa z 1993 roku, w którym Latkowski był w przeszłości przesłuchiwany jako podejrzewany (zarzutów mu nie postawiono).
Dlaczego Gorzeliński i Kasprów połączyli te dwie sprawy?
- To nie my połączyliśmy te sprawy. Już wtedy łączyła je policja, czego ślady znajdują się w aktach, a także wypowiedzi świadków odnoszących się do dokonań Sylwestra Latkowskiego i grupy przestępczej, którą kierował - odpowiada Gorzeliński.
Dlaczego podają szczegóły sprawy zakończonej piętnaście lat temu, w której wyrok został już zatarty, a skazany w niej Latkowski odsiedział za rozbój ponad dwa lata w więzieniu?
- Latkowski ukrywał prawdziwy przebieg wydarzeń, kluczył, podawał różne wersje. Bagatelizował wydarzenia. Pierwszy raz pokazaliśmy, że nie były to jakieś banalne przewinienia, ale jak określił prokurator w akcie oskarżenia, kierowanie zorganizowaną grupą – uważa Gorzeliński.
A dlaczego uznali, że powinni właśnie teraz zająć się kryminalną przeszłością naczelnego "Wprost"?
- Nad tekstem tym pracowaliśmy od wielu miesięcy. Nie chcieliśmy, żeby był powierzchowny, więc praca nad nim pewnie nadal by trwała. Kiedy jednak Tomasz Machała, szef portalu NaTemat.pl, zamieścił na swoim blogu informację o wznowieniu śledztwa przez szczecińską prokuraturę, postanowiliśmy go opublikować i nie dać sobie odebrać palmy pierwszeństwa – tłumaczy Gorzeliński. I przyznaje: - Dowiedzieliśmy się też o przygotowanym dla tygodnika "Wprost" na nasz temat artykule Cezarego Łazarewicza.
Czy zajmowanie się kryminalną przeszłością dziennikarza jest zadaniem agencji public relations?
- Jesteśmy nie tylko przedsiębiorcami, ale też obywatelami tego kraju i mieliśmy prawo się tym zająć, zwłaszcza że dziennikarze przeszłością Latkowskiego się nie zainteresowali. Latkowski jest bardzo ostry w swoich sądach, wyrokuje w sprawach zorganizowanej przestępczości, do czego jako człowiek skazany za takie przestępstwo nie ma moralnego prawa – odpowiada Gorzeliński. Twierdzi, że tygodnik "Wprost" postanowił zniszczyć MDI już kilka miesięcy temu. - Sam Latkowski wiedział, że przygotowujemy o nim tekst i wielokrotnie nam groził – mówi.
Czy swoimi materiałami na Latkowskiego szantażowali wydawcę "Wprost"?
Gorzeliński mówi, że było odwrotnie: - Prezes PMPG Michał Lisiecki próbował wymuszać na MDI zapłatę za pochlebne teksty tygodnika "Wprost" o klientach agencji. Mamy na to dowody i pokazaliśmy je Łazarewiczowi. Niestety nie podjął tematu.

Komentarz Piotra Pytlakowskiego, dziennikarza tygodnika "Polityka", zajmującego się tematyką kryminalną:
- Tekst szefów MDI jest nieetyczny. Zajawka materiału Gorzelińskiego i Kasprowa sugeruje, że na Latkowskim ciążą zarzuty podwójnego zabójstwa. To czarnopiarowa manipulacja, bo prokuratura wznowiła śledztwo nie wobec Latkowskiego, tylko "w sprawie". Według moich informacji podejrzewa o zabójstwo zupełnie inne osoby.
Wygląda na to, że chronologia wydarzeń wyglądała tak: Łazarewicz zaczyna pytać o działania MDI, a wtedy agencja zaczyna szukać haków na Latkowskiego. Ale ich enuncjacje nie wniosły niczego nowego do historii Latkowskiego, do której media sięgają zresztą od lat. Nowe były tylko fragmenty dokumentów na pozór świadczące o udziale w groźnej grupie przestępczej. W rzeczywistości za udział w grupie przestępczej grozi co najmniej 5 lat pozbawienia wolności, a Latkowski dostał 2 lata i 3 miesiące.

Komentarz Roberta Zielińskiego, dziennikarza śledczego "Dziennika Gazety Prawnej":
- MDI wykonało niezwykle skuteczny zabieg PR. Dziennikarze zaczęli zajmować się przeszłością Latkowskiego, a nie tym, że MDI prowadziła polowanie na ministra skarbu państwa za pieniądze spółek skarbu państwa, co doprowadziło do jego odwołania. Jej działania są dużo ważniejsze niż to, co zrobił Latkowski 20 lat temu i który przed przeszłością i tak nie ucieknie. Będzie musiał odpowiedzieć na pytania opinii publicznej i prokuratury. Ale MDI udało się odwrócić dyskurs publiczny, by nikt nie zajmował się ich czarnym piarem i nielegalnym lobbingiem wpływającym na kształt prawa w Polsce.

Sylwester Latkowski odciął się od zarzutów MDI na swoim blogu.

Sylwetka Sylwestra Latkowskiego - opublikowana w miesięczniku "Press"

(MW, 17.09.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.