Dział: REKLAMA

Dodano: Sierpień 28, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Przyznanie się Tysona do nałogów nie powinno zaszkodzić marce Black

Publiczne wyznanie Mike'a Tysona o uzależnieniach od narkotyków i alkoholu nie powinno zaszkodzić marce Black (FoodCare), która korzystała z wizerunku boksera w kampanii reklamowej - oceniają specjaliści od strategii marketingowych.

Tyson na konferencji zorganizowanej przez stację ESPN wyznał, że od wielu lat uzależniony jest od ciężkich narkotyków i alkoholu. Przyznał, że "nie bierze i nie pije" od sześciu dni. "Jestem na skraju śmierci, bo jestem złośliwym alkoholikiem" - powiedział były bokser.
FoodCare, właściciel marki Black, której Tyson jest ambasadorem (od wiosny ub.r.), nie odpowiedział nam, czy w związku z zaistniałą sytuacją przerwie dotychczasową współpracę z pięściarzem. Paulina Włodarska-Grodzińska, dyrektor marketingu spółki, przesłała nam jedyne oficjalne oświadczenie, w którym informuje, że firma wspiera Tysona w tych trudnych dla niego chwilach.
Zdaniem Ewy Sieńkowskiej, byłej dyrektor strategii w agencji Momentum Worldwide, zainteresowanie marką Black może nawet wzrosnąć, a wypowiedź gwiazdy i zdumiewająca deklaracja czystości nie powinna jej zaszkodzić. - Paradoksalnie jednak istnieje wielkie ryzyko, że bokser nie dotrzyma obiecanej deklaracji. Będzie na celowniku mediów. Każda wpadka Tysona wówczas może przynieść poważne kłopoty dla marki - uważa Ewa Sieńkowska. - W planowaniu nowej strategii komunikacji dla Blacka marketer powinien poważnie rozważyć zmianę celebryty. A na razie - dokładnie obserwować, jak zmienia się sprzedaż, jak zmieniają się parametry wizerunkowe samej marki - dodaje Sieńkowska.
Z kolei według Tomasza Bartnika-Mazeranta, partnera w One Eleven, nie da się obecnie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, jaki wpływ wyznanie sportowca ma na markę Black. - Na 100 procent wiadomo tylko jedno: Tyson nie powinien już występować w żadnej reklamie marki Black, przynajmniej przez jakiś czas - mówi Bartnik-Mazerant. - Całkiem niezła platforma komunikacyjna tej marki będzie musiała ulec zmianie, a w coraz bardziej konkurencyjnej kategorii energetyków coraz ciężej o nowe, wyróżnialne, jeszcze niewykorzystane pomysły - uważa Bartnik-Mazerant. Dodaje, że FoodCare nie powinien zrywać kontraktu z bokserem, raczej szukać rozwiązania polubownego. - Użytkownicy tej marki mogliby negatywnie zareagować na wiadomość, że firma źle traktuje swoją dotychczasową gwiazdę. No a przecież leżącego się nie kopie - mówi Bartnik-Mazerant.
Ostatnie działania reklamowe marki Black z wykorzystaniem wizerunku boksera realizowane były w telewizji wiosną br. Jego twarz cały czas widnieje na puszkach napoju. FoodCare nie podaje, jakie efekty przyniosła ostatnia kampania z jego udziałem. Po pierwszej - wiosną i latem ub.r. - firma chwaliła się, że spoty reklamowe z Tysonem obejrzało prawie 7 mln widzów z założonej grupy docelowej, a wszystkie wskaźniki zostały zrealizowane ponad zakładany poziom.

BG

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.