W TVP dziennikarze poddawani są badaniom psychologicznym
Przygotowując się do przeniesienia poza firmę większości dziennikarzy, Telewizja Polska robi im badania psychologiczne. Działający w TVP związek zawodowy Wizja protestuje.
Wczoraj w TVP ruszyła seria testów psychologicznych, w których dziennikarze telewizji publicznej mają uczestniczyć w ramach procedury wyboru koordynatorów – czyli 170-180 spośród ponad 600 dziennikarzy, którzy nie będą musieli przechodzić do firmy zewnętrznej i zachowają etaty w TVP. Badani odpowiadali m.in. na pytania, czy lubią majsterkować, czy czytają poezję, czy zostawiliby dziecko pod opieką sąsiadki itd. Mieli też opisać, jak zachowają się w różnych sytuacjach – kiedy np. reporter ulegnie wypadkowi, zepsuje się kamera, a przedstawiciel władz zagrozi telewizji sądem. - Badania mają między innymi ocenić zachowanie w sytuacji stresowej i umiejętność podejmowania decyzji – wyjaśnia Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
Wizja uważa te badania za uwłaczające godności i wezwała zarząd TVP do "zaniechania takiej formy selekcji pracowników”. Związek zwrócił się też do dziennikarzy, by nie dali się zastraszyć i odmówili "poddania się bezprawnemu procesowi, który jako żywo przypomina weryfikację dziennikarzy w stanie wojennym. "Miejcie odwagę powiedzieć temu dość!” – zaapelowała Wizja do dziennikarzy TVP.
Związek dysponuje opinią prawną, z której wynika, że zarządzenie o badaniach "nie może być traktowane jako polecenie służbowe, gdyż tego rodzaju obowiązku nie przewiduje Kodeks pracy, żadna inna ustawa ani umowy o pracę”. – Pracownik ma prawo niepoddania się badaniu i nie poniesie za to żadnych konsekwencji służbowych – potwierdza Jacek Rakowiecki. Tyle że nie zdobędzie punktów za ten etap weryfikacji, co zmniejszy jego szanse na zachowanie etatu w TVP. – Rzeczywiście, taka osoba będzie miała mniejsze szanse – przyznaje rzecznik TVP. – Niewykluczone jednak, że w pozostałych dwóch etapach dostanie na tyle dużo punktów, by uzyskać dobry wynik – dodaje.
Jak informowaliśmy, TVP chce przenieść do firmy zewnętrznej 550 osób (oprócz dziennikarzy także montażystów, grafików i charakteryzatorów). Zostający w TVP dziennikarze będą pełnić funkcje koordynatorów, którzy będą wybrani w trzyetapowej procedurze obejmującej: ocenę kompetencji (bez udziału pracownika), test psychologiczny i rozmowę, w której znajdą się też próbki różnych sytuacji zawodowych. – Protesty Wizji nie zatrzymają tej procedury – mówi Jacek Rakowiecki. Podkreśla, że cała akcja jest zgodna z prawem. – Badania psychologiczne przeprowadzają osoby mające wymagane uprawnienia, między innymi dyrektor biura kadr Ewa Ger i Szymon Badura – dodaje.
Badura miał też zasiadać w komisji przetargowej, która wybiera firmę przejmującą pracowników TVP. Zrezygnował po protestach Wizji i krytyce w mediach. Szymon Badura jest prezesem spółki Eger Kompetencje, którą wcześniej kierowała obecna szefowa kadr TVP. Z telewizją publiczną wiąże go umowa cywilnoprawna.
Wizja rozważa zawiadomienie o sprawie Państwowej Inspekcji Pracy. (RUT)
(08.08.2013)










