Fotoreporter Maciej Moskwa ma nadzieję, że Marcin Suder zostanie uwolniony w ciągu kilku godzin
Fotoreporter Maciej Moskwa, który pracował w Syrii, w rozmowie z serwisem NaTemat.pl wierzy, że sprawa porwania jego kolegi Marcina Sudera szybko zakończy się uwolnieniem dziennikarza.
"Bardzo prawdopodobne, że to może stać się bardzo szybko, w ciągu kilku godzin. Trzeba czekać. Ludzie na miejscu działają, szukają go. Ja też jestem w ciągłym kontakcie z biurem w Saraqeb" - powiedział Moskwa.
Tak mówi serwisowi NaTemat.pl o przyczyna porwania Sudera: "Wiedząc, jak zmienna jest tam sytuacja, ile rzeczy może się wydarzyć, jestem bardzo daleki od wyrokowania. Żeby mówić o przyczynach trzeba byłoby być na miejscu, wiedzieć, z kim Marcin się spotykał, jakie miał plany, komu o nich opowiadał, jak łatwo był namierzalny. Wtedy można byłoby ustalać, czy to zaplanowane działanie czy po prostu zbieg okoliczności. Jest też element rabunkowy, bo został zabrany sprzęt i pieniądze. To może oznaczać, że porywacze nie są z pierwszoligowej, dużej organizacji. Poza tym oni uderzyli w dosyć ważny punkt. Manhal Barisz [syryjski aktywista, pobity przy okazji porwania Sudera - przyp. red.]. jest szanowanym, poważanym przez dużą część społeczeństwa działaczem. Pobicie i porwanie to jest pokazanie zębów przez te skrajne ugrupowania".
(25.07.2013)










