UOKiK: większość reklam parabanków łamie prawo

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poddał kontroli materiały promocyjne 37 firm pożyczkowych. Reklamy dwóch trzecich z nich wzbudziły zastrzeżenia.

Od stycznia do kwietnia br. Urząd przeanalizował opublikowane w mediach reklamy 37 parabanków, a także ich ulotki i plakaty. Analiza wykazała, że 23 z nich reklamują się w sposób sprzeczny z prawem. Najczęściej proponują pożyczki bez weryfikowania wiarygodności klienta w Biurze Informacji Kredytowej (dziewięć przypadków), sugerując pewność uzyskania pożyczki bez względu na sytuację finansową klienta (nawet jeśli jest wpisany na listę dłużników). Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na każdego kredytodawcę obowiązek weryfikowania wiarygodności finansowej konsumentów. Jak przyznali przedstawiciele parabanków podczas postępowania UOKiK, w rzeczywistości stosują się one do tego przepisu.
Analiza wykazała też sześć przypadków podawania w reklamach nieprawdziwych informacji o warunkach udzielania pożyczki i jej kosztach, w tym stosowania niezgodnych z prawdą haseł „najtaniej na rynku”. Także w sześciu przypadkach stwierdzono, że parabanki w ogóle nie informują o kosztach kredytu czy innych opłatach.
Podczas analizy stwierdzono, że w jednej z reklam dane o koszcie pożyczki napisano nieczytelną czcionką, że jeden przedsiębiorca bezprawnie posługiwał się certyfikatem Rzetelna Firma, a inny wyróżniał swoją ofertę jako taką, od której można odstąpić w ciągu 14 dni, mimo że prawo to dotyczy każdej umowy o kredyt konsumencki.
Wobec wszystkich parabanków naruszających prawa konsumentów UOKiK wszczął postępowania. Za wprowadzanie konsumentów w błąd grozi kara wynosząca do 10 proc. przychodu przedsiębiorcy w poprzednim roku.

 

BG