Uczestniczka sondy SMS-owej w TVP Info czuje się oszukana
Uczestniczka sondy w emitowanym w TVP Info programie Jana Pospieszalskiego "Bliżej" skarży się, że jej głosy zaliczono przeciwnie do jej intencji. TVP zapewnia, że wszystko działało prawidłowo.
W emitowanym 11 kwietnia odcinku programu "Bliżej" przeprowadzono sondę SMS z pytaniem: "Czy jesteś za powołaniem międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej?". – Oglądałam program u znajomych i wysyłaliśmy SMS-y. Pisałam "tak", a w SMS-ach, które dostałam w odpowiedzi, było "nie" – opowiada Janina Kosińska. – Za pierwszym razem pomyślałam, że to pomyłka, ale wysłałam sześć takich głosów i za każdym razem w odpowiedzi było "nie" – dodaje Kosińska. W jej telefonie zachowały się trzy takie SMS-y. – Jestem oburzona, że za moje pieniądze telewizja sfałszowała wyniki. Jak mam teraz wierzyć w jakiekolwiek sondaże? – mówi Janina Kosińska. O sprawie poinformowała lokalny tygodnik "Kurier Słupecki".
Sondę programu obsługuje biuro reklamy TVP. – Jakakolwiek manipulacja z naszej strony jest wykluczona – zapewnia Joanna Stempień-Rogalińska, rzecznik prasowy telewizji publicznej.
Biuro reklamy sprawdziło numer, z którego Janina Kosińska wysyłała SMS. W statystykach sondy znaleziono cztery SMS-y przysłane z tego telefonu. Jak nas informuje rzecznik prasowy TVP, wiadomości przyszły w godzinach: 22.42, 22.45, 22.46 i 23.01. Wszystkie o treści "tak". "Głosy Pani Kosińskiej zostały zaliczone jako oddane na opcję TAK" – czytamy w informacji z biura reklamy TVP. "Pragniemy podkreślić, że przeprowadzana przez TVP sonda w dniu 11 kwietnia działała prawidłowo". Opcja "tak" wygrała stosunkiem głosów 96 proc. do 4 proc.
– I skąd mam wiedzieć, że w tych czterech procentach nie było moich SMS-ów? Chyba nie wezmę już udziału w żadnej sondzie – kwituje Janina Kosińska.
RUT










