Dział: REKLAMA

Dodano: Luty 08, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Naczelny "Przekroju" Marcin Prokop reklamuje sieć Play

Marcin Prokop, redaktor naczelny tygodnika "Przekrój" (Presspublica) i prezenter TVN, bierze udział w kampanii reklamowej sieci telefonów komórkowych Play. I nie widzi w tym nic niewłaściwego: - Nie dostrzegam kolizji między funkcją naczelnego a występowaniem w reklamach. Ani mnie, ani "Przekrojowi" nie odbiera to wiarygodności – mówi.

Prokop promuje nową usługę Play Formuła WWW (na razie jego wizerunek pojawia się na stronach operatora). Przyznaje, że nie informował Presspubliki o swoim udziale w reklamie. I wyjaśnia: - Wziąłem udział w kampanii Play nie jako naczelny "Przekroju", tylko jako Marcin Prokop, osoba publiczna, którą byłem na długo zanim związałem się z tygodnikiem. Wydawnictwo, zatrudniając mnie, doskonale zdawało sobie sprawę, że oprócz pełnienia funkcji naczelnego prowadzę imprezy dla firm i występuję w reklamach. Nigdy nie zobowiązywałem się do rezygnacji z tej działalności.
Także Zuzanna Ziomecka, druga redaktor naczelna „Przekroju”, nie widzi nic złego w udziale Prokopa w reklamie. - Jeśli dobrze pamiętam, to Piotr Najsztub, były naczelny „Przekroju”, też brał udział w reklamie. Takie są czasy. Marcin Prokop pracuje w telewizji, zajmuje się też przedsięwzięciami komercyjnymi. Nie sądzę, by jego współpraca z Play wykraczała poza jego umowę z wydawcą „Przekroju” – mówi Ziomecka.
Prokop podkreśla, że w reklamie Play nie podpiera się autorytetem pisma i w żaden inny sposób nie wykorzystuje go w kampanii. - Gdybym nagle napisał w "Przekroju" w tekście redakcyjnym, że sieć Play jest najlepsza ze wszystkich, wówczas zastrzeżenia uznałbym za uzasadnione – mówi naczelny tygodnika.
Innego zdania jest Wiesław Władyka, publicysta tygodnika "Polityka". – Marcin Prokop sprzedał swoją wiarygodność naczelnego tygodnika. Czyni go to niepoważną postacią. Teraz, jeśli "Przekrój" zechce napisać o sieci Play, będzie miał problem - mówi.
Jednak w rozmowach z dziennikarzami można usłyszeć, że wydawca „Przekroju” nie przez przypadek zatrudnił celebrytę na stanowisku naczelnego pisma i jego udział w reklamach nie musi mu przeszkadzać.
Z kolei medioznawca Maciej Mrozowski wskazuje, że dziennikarze występujący w reklamach coraz częściej traktowani są z wyrozumiałością. – Epoka "Czy wypada?" już minęła, teraz mamy epokę "Jest okazja", w której wszyscy walczą o przetrwanie – mówi Mrozowski. I dodaje: - Zakaz udziału w reklamach obowiązuje jeszcze tygodniki opinii. "Przekrój" jest pismem rozrywkowym i reklamy z Prokopem mu nie zaszkodzą.
Wypowiedzi członków zarządu Presspubliki nie udało nam się uzyskać.

MW

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.