Kuba Strzyczkowski przepłynął samotnie Atlantyk
Dziennikarz Trójki Kuba Strzyczkowski na pokładzie jachtu Delphia Trójka płynął ponad 24 dni, samotnie przemierzając Atlantyk.
"24 dni i kilkanaście godzin mi to zajęło. Trochę długo, może gdybym popłynął trasą północną, byłoby szybciej. Ale ja się z nikim nie ścigałem. Ścigałem się tylko z marzeniami" - mówił Strzyczkowski, który przybił do Mariny Pointe a Pitre na Gwadelupie.
Wczoraj o godz. 2.37 czasu polskiego Kuba Strzyczkowski dopłynął do Gwadelupy na Karaibach. Trasa rejsu przebiegała od Vilamoury w Portugalii przez Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, aż po wspomnianą wyspę odkrytą przez Kolumba. Dziennikarz płynął na specjalnie przygotowanym dla niego jachcie typu Delphia 40.3 o nazwie Delphia - Trójka. Cały rejs był szczegółowo relacjonowany, żeglarz codziennie łączył się z Trójką.
Rejs "Szlakiem Kolumba" Strzyczkowski rozpoczął 8 listopada w portugalskim porcie Vilamoura, skąd wypłynął w towarzystwie załogi i mediów w kierunku Las Palmas. Stamtąd, po krótkim postoju, 14 listopada wyruszył w dalszą, samotną część rejsu w kierunku Małych Antyli. Pokonał w 2946 mil morskich.
17 grudnia o godzinie 14.55 na warszawskim lotnisku koledzy ze stacji, słuchacze i przyjaciele powitają powracającego dziennikarza Trójki. (Polskieradio.pl, AMS)
(10.12.2012)










